W meczu 5. kolejki PlusLigi siatkarze Effectora Kielce ulegli Politechnice Warszawa 1:3 (20:25, 23:25, 25:22, 23:25). Tym samym, kielczanie doznali trzeciej porażki we własnej hali.
Tylko jednego seta ugrali kielczanie w meczu z akademikami z Warszawy. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza po raz kolejny pokazali, że grając przed własną publicznością są usztywnieni i psychicznie się spalają. Po raz trzeci w Kielcach Effector zszedł z parkietu pokonany i całe szczęście, że kielecki zespół pokonał w spotkaniach wyjazdowych Tytan AZS Częstochowa i Indykpol AZS Olszyn.
Pierwszy set zupełnie bez historii. W zasadzie od początku prowadzili goście, którzy wygrali te partię 25:20.
Nieco więcej emocji było w secie drugim. Początkowo wydawało się, że i tę partię zdecydowanie wygrają warszawianie (8:3), ale w końcówce tej partii Effector nie tylko potrafił dojść akademików, ale i wyszedł na prowadzenie 17:16. Niestety, znów o sobie dało znać doświadczenie gości, których nie załamało chwilowe niepowodzenie. Mimo, że gospodarze przegrywali już 21:24, zdobyli dwa punkty z rzędu i zanosiło się na emocjonującą końcówkę. Krzysztof Wierzbowski skutecznym atakiem zdobył 25 punkt dla Politechniki w tym secie i goście zwyciężyli tego seta 25:23, i w meczu objęli prowadzenie 2:0.
W trzecim secie wreszcie kielczanie zagrali na przyzwoitym poziomie.Od początku wygrywali podopieczni Dariusza Daszkiewicza, a najwyższe prowadzenie osiągnęli przy stanie 19:14. Pierwszego setbola Effector miał przy prowadzeniu 24:20, ale dwie kolejne piłki zdołali jeszcze obronić warszawianie. O czas poprosił trener gospodarzy i ta przerwa pomogła, gdyż 25 punkt zdobył Miłosz Zniszczoł i tym samym Effector zwyciężył tego seta 25:22, doprowadzając do stanu 1:2.
Niestety, w czwartym secie, wszystko wróciło do normy, czyli do zdecydowanej przewagi gości. Politechnika rozpoczęła tę partię od prowadzenie 7:3. Kielczanie jeszcze zdołali się podnieść, doprowadzając do stanu 14:14. Na drugą przerwę techniczną goście schodzili prowadząc 16:15. Po skutecznym ataku Roberta Milczarka kielczanie objęli nawet prowadzenie 18:17. Chwile później, po podwójnym odbiciu kieleckiego zespołu, na prowadzenie wyszli znów goście 20:19. Po autowym ataku Armando Dangera, warszawianie prowadzili już 23:21. Nikołaj Penczew zablokował w kolejnej akcji Grzegorza Szymańskiego, a
następnie atakiem zdobył kolejny punkt i Effector doprowadził do remisu
23:23. Kolejne dwie piłki należały jednak do gości, którzy tego najbardziej zaciętego seta w tym spotkaniu wygrali 25:23 i cały pojedynek 3:1.
Mecz ocenia środkowy Effectora Miłosz Zniszczoł.
W następnej kolejce PlusLigi, siatkarze Effectora Kielce zagrają w Gdańsku z Treflem.
tekst i zdjęcia: Kamil Król
kamil.krol@radio.kielce.pl
materiał dźwiękowy: Jakub Rożek
jakub.rozek@radio.kielce.pl
Przed nami 5. kolejka siatkarskiej PlusLigi. Zespół Effectora Kielce będzie chciał odnieść pierwsze zwycięstwo w tym sezonie przed własną publicznością. Zadanie nie będzie łatwe. W sobotę o godzinie 17.00 w Hali Legionów kielczanie podejmują AZS Politechnikę Warszawską, czyli drużynę, która wygrała trzy z czterech spotkań i jest na trzecim miejscu w ligowej tabeli.
– Mają kilka mocnych punktów – ocenia rywala szkoleniowiec Effectora – Dariusz Daszkiewicz.
Atakujący
Effectora Tomasz Józefacki podkreśla, że meczu, który obydwa zespoły
rozegrały miesiąc temu podczas prezentacji kieleckiej drużyny i
zakończonego wygraną Effectora 3:0 nie należy w ogóle brać pod uwagę.
– Akademicy wtedy wracali ze sparingu w Będzinie – mówi Tomasz Józefacki.
Mecz
5. kolejki PlusLIgi Effector Kielce – AZS Politechnika Warszawska
rozpocznie się w sobotę o g.17.00 w Hali Legionów i będzie transmitowany
na naszej antenie w magazynie „Sport i Muzyka”.
Jakub Rożek
jakub.rozek@radio.kielce.pl