Bez prądu i karmy, bez dotacji z Urzędu Miasta- tak działa przytulisko dla bezdomnych psów przy ul. Wiśniowej w Sandomierzu. Ponadto, nie chcą go już na swojej ulicy mieszkańcy. Przytulisko, nieformalnie prowadzi Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt, którego członkowie zajmują się również kotami. Ponad 70 tych czworonogów jest dokarmianych codziennie w różnych częściach miasta przez wolontariuszy. Wszystko za pieniądze kilkorga społeczników.
Danuta Wójcik we wrześniu dostała z magistratu karmę dla swoich podopiecznych, która wystarczyła w głodowych dawkach – po 3 dkg dziennie tylko na miesiąc. Wcześniej nie wyrażono zgody na zwrócenie jej kosztów zakupu karmy. W ciągu tego roku stowarzyszenie nie otrzymało też żadnej dotacji z Urzędu Miasta.
Zastępca burmistrza Sandomierza, Marek Bronkowski tłumaczy ten fakt przepisami. Miasto nie ma programu ochrony zwierząt i dlatego nie może przekazywać stowarzyszeniu pieniędzy na działalność. Program nie mógł być przyjęty przez radnych ponieważ jego podstawą musi być albo posiadanie własnego schroniska albo podpisanie umowy z taką placówką. Miasto ponad rok temu rozpoczęło poszukiwanie w całej Polsce schroniska, które mogłoby przyjąć sandomierskie czworonogi. Odpowiedzi były odmowne. Kilka tygodni temu ponowiono prośby i pozytywnie odpowiedziało schronisko z Białogardu, w drugiej części kraju.
Zdaniem społeczników- podopieczni przytuliska mogą nie wytrzymać tak długiej podróży, ponieważ są to przeważnie stare psy. Tymczasem starosta, zarządzający działką ponagla stowarzyszenie, by jak najszybciej przytulisko zostało zamknięte. Znalazł się spadkobierca i trzeba działkę zwrócić. Kilka dni temu w przytulisku odcięto prąd.
Burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski przyznaje, że jest między młotem a kowadłem- z jednej strony przepisy, z drugiej- potrzebujące pomocy zwierzęta. W rozmowie z naszą reporterką stwierdził, że nikt nie może być głodny. Urząd Miasta nie może przekazać dotacji, ale zakupi karmę dla zwierząt i przekaże ją wolontariuszom.
Potwierdzenie tych informacji usłyszał w Wydziale Nadzoru Komunalnego Urzędu Miasta prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt, Marcin Kułagowski. Wznowiona ma być również dostawa prądu w przytulisku. Problem bezdomnych psów w Sandomierzu docelowo ma rozwiązać schronisko, które będzie budowane w przyszłym roku przez kilka samorządów, w gminie Iwaniska. Uchwałę w tej sprawie przyjął Ekologiczny Związek Gmin Dorzecza Koprzywianki.
Grażyna Szlęzak – Wójcik