Wybudowany za prawie 70 mln złotych nowy odcinek obwodnicy Ostrowca Świętokrzyskiego już wymaga naprawy. Okazuje się, że pod wpływem deszczówki osuwają się nasypy nowej jezdni ulicy Samsonowicza. Posiana tam trawa nie przytrzymuje gruntu, a drogowcy nie założyli żadnych innych zabezpieczeń, np. siatek czy drenów.
Nie ma też odwodnień, które mogłyby odprowadzać nadmiar wody z jezdni. Urzędnicy tłumaczą, że wszystko zostało zrobione zgodnie z wcześniejszymi planami, a problemy z odwadnianiem, to najczęstsze kłopoty, przy budowie nowych dróg. Krzysztof Kowalski, naczelnik wydziału inwestycji w ostrowieckim Urzędzie Miasta zapewnia, że wie o kłopotach z nasypem, dlatego bez gruntownej naprawy, inwestycja nie zostanie przez miasto odebrana.
To jednak nie jedyny problem, związany z największą od lat inwestycją drogową w Ostrowcu. Okazuje się, że mieszkańcy zrobili sobie nielegalne przejście przez nowy most na Szewniance, co po otwarciu ulicy dla ciężarówek może doprowadzić do tragedii. Procederu nie mogą ukrócić nawet ochroniarze, którzy jeszcze pilnują placu budowy.
Mieszkańcy sugerują, że przy projektowaniu obwodnicy należało pomyśleć o chodniku i ścieżce dla rowerów pod mostem, wzdłuż brzegu rzeki. Urzędnicy przekonywali, że z powodu zagrożenia powodziowego, w tym miejscu nic nie można budować. Naczelnik Krzysztof Kowalski przyznaje jednak, że o takim rozwiązaniu nikt wcześniej nie pomyślał.
4 kilometrowy odcinek obwodnicy Ostrowca ma być otwarty 16 października.
Teresa Czajkowska