Jan Gniadek prezes opatowskiego szpitala, który stracił kontrakt na prowadzenie naczyniówki zaskoczony decyzją NFZ. Natychmiastowa reakcja Narodowego Funduszu Zdrowia była efektem kontroli, jaką w sierpniu prowadzono w opatowskiej lecznicy. Sprawdzano pracę całej placówki, ze szczególnym uwzględnieniem otwartego w połowie roku oddziału chirurgii naczyniowej.
Pierwsze sygnały, że oddział nie jest prowadzony tak, jak zakładają to procedury, pojawiły się po kontroli konsultanta wojewódzkiego w tej dziedzinie. Beata Szczepanek, rzeczniczka świętokrzyskiego oddziału NFZ wyjaśniała, że po ujawnieniu nieprawidłowości w dokumentacji związanej z pracą lekarzy, zdecydowano się na natychmiastowe zerwanie kontraktu. Według raportów, sprawdzonych także przez małopolski i śląski NFZ, bo w tych regionach, spółka „Twoje Zdrowie” również prowadzi działalność, lekarze mieli jednocześnie pracować w Opatowie i w innych lecznicach.
Wypowiedzenie zostało wręczone osobiście prezesowi spółki dzierżawiącej opatowski szpital. Jednak Jan Gniadek, twierdzi, że powody wręczenia takiego wypowiedzenia są dla niego nieznane.
Z kolei Bogusław Włodarczyk, starosta powiatu opatowskiego dodał, że utrata tego kontraktu przez szpital nie łamie umowy zawartej ze spółką „Twoje zdrowie” na świadczenie usług medycznych, bo chirurgia naczyniowa była dodatkową działalnością dzierżawcy. Tym nie mniej, utrata najbardziej dochodowych usług medycznych budzi niepokój zarządu powiatu opatowskiego.
Teresa Czajkowska