Prezes świętokrzyskiej organizacji PiS Krzysztof Lipiec uważa, że po wyborach w partii, które zakończyły się w sobotę ugrupowanie zyskało nową twarz. 1 października nastąpiło nowe otwarcie, zapewniał na konferencji prasowej. Jednocześnie odpierał zarzuty, że wybory były nieudane, ponieważ tylko w dwóch organizacjach powiatowych: kieleckiej grodzkiej i sandomierskiej udało się wybrać zarządy.
W pozostałych mają być powołani pełnomocnicy wskazani przez zarząd wojewódzki partii. Na 92 komitety terenowe, władze wybrano tylko w 20. Część działaczy narzekała, że została pozbawiona praw wyborczych i wpływu na kształt kierownictwa.
Poseł Lipiec argumentował, że zmieniła się ordynacja wyborcza. Teraz w partii są osoby, które rzeczywiście chcą działać na rzecz organizacji. W Prawie i Sprawiedliwości nie ma martwych dusz, podkreślał parlamentarzysta.
– Wielkim sukcesem tych wyborów było to, że odkryliśmy nowych, zacnych ludzi. Po tych wyborach wzmocnił się nasz potencjał intelektualny, w moim przekonaniu jedna z ważniejszych przesłanek i uzysków tej kampanii wyborczej – stwierdził Krzysztof Lipiec.
Optymizmu prezesa nie podziela poseł Andrzej Bętkowski, który wskazuje, że większość członków nie została poinformowana o procedurach wyborczych. Jego zdaniem obecne władze partii w regionie marnują dorobek założyciela świętokrzyskiej organizacji PiS Przemysława Gosiewskiego.
– Świętokrzyska organizacja PiS w tych wyborach i w tej kampanii wyborczej, które miała miejsce we wrześniu nie została uaktywniona. Szkoda, że gubimy starych działaczy i dorobek Przemysława Gosiewskiego – powiedział poseł Bętkowski.
Władze regionalne PiS zapewniają, że świętokrzyska organizacja nadal liczy ponad 2 tysiące członków.
Małgorzata Pirosz