Zarząd powiatu starachowickiego nie podjął dziś decyzji w sprawie dyrektora szpitala powiatowego Jolanty Kręckiej. Jej odwołania żądają, działające w lecznicy związki zawodowe skupiające pielęgniarki i położone.
Jolanta Kręcka pozostała na stanowisku dyrektora szpitala w Starachowicach
Podkreślają, że straciły do niej zaufanie. Zarzucają jej m.in. złe zarządzanie szpitalem, podawanie nieprawdziwych informacji o sytuacji placówki i prowadzenie nierzetelnego dialogu z załogą. Protestują też przeciwko planom zatrudnienia w szpitalu firmy zewnętrznej na obsadę dyżurów pielęgniarskich w weekendy i święta.
Starosta Andrzej Matynia poinformował dziś, że powołał specjalny zespół, który zbada zasadność zarzutów stawianych Jolancie Kęckiej. Dodał, że dopiero po zakończeniu prac tej grupy, zarząd podejmie ostateczną decyzję dotyczącą wniosku związkowców.
Starosta powtórzył, że dobrze ocenia pracę dyrektor. Dzięki jej staraniom lecznica zmniejszyła swój dług. W 2010 roku wynosił on ponad 48 milionów złotych , a rok później był o ponad 3 miliony złotych mniejszy.
Związkowcy są rozczarowani stanowiskiem zarządu powiatu. Przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w starachowickim szpitalu Wanda Gut powiedziała, że jest ono niejasne i niekonkretne.
Z kolei wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu Tomasz Lipiec ma wątpliwości, czy zespół, w którym są tylko przedstawiciele starostwa powiatowego będzie pracował obiektywnie i rzetelnie.
Wanda Gut podkreśliła, że nie wyobraża sobie dalszej pracy w szpitalu , którym zarządza Jolanta Kręcka. Dodała, że trwa nagonka na pielęgniarki i położne. Zarządy związków zawodowych, aby pójść na dzisiejsze spotkanie do starostwa musiały wziąć urlopy na żądanie, bo zwykły urlop trzeba zgłaszać pięć dni wcześniej powiedziała przewodnicząca.
Zarząd Powiatu ma miesiąc na podjecie decyzji dotyczącej Jolanty Kęckiej.
Małgorzata Pirosz