Ponad 100 pielęgniarek z Kielc, Starachowic i Staszowa manifestowało przed Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim. Chciały w ten sposób zaprotestować przeciwko prywatyzacji szpitali i pracy, jak twierdzą ponad swoje siły.
Agata Semik – przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w regionie świętokrzyskim, uważa że przekształcanie szpitali w spółki prowadzi do redukcji etatów „białego” personelu. Dlatego, na ręce przedstawicieli wojewody i urzędu marszałkowskiego złożyły, w imieniu wszystkich zebranych, petycję. Pielęgniarki piszą w niej, że nie zgadzają się na wyzysk pracowników, obniżkę wynagrodzeń poprzez akceptację kominów płacowych, rzekome działania restrukturyzacyjne oraz omijanie przepisów, określających minimalne normy zatrudnienia zawodów medycznych oraz prawa pacjenta.
W pikiecie wzięła udział także m. in. Anna Głownia, przewodnicząca zakładowej organizacji związkowej w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Kielcach. Jak mówiła, rząd nie może traktować pacjentów, jak klientów, a pielęgniarek, jak roboty, które mogą pracować przez całą dobę.
Środowisko pielęgniarek zapowiada, że to dopiero początek akcji protestacyjnej. W szpitalach, za zgodą dyrektorów, znajdą się plakaty informujące o celach akcji. Tam, gdzie dyrektorzy nie wyrazili na to zgody, afisze zostaną wywieszone na słupach ogłoszeniowych w pobliżu placówek.
Akcja zakończy się 5 października, manifestacją i „białym miasteczkiem” przed Kancelarią Premiera w Warszawie.
Iwona Murawska
zdjęcia: Kamil Król