Nawałnica, które przeszła nad województwem świętokrzyskim wyrządziła duże szkody. Huraganowy wiatr zrywał dachy, łamał drzewa i uszkodził kilkadziesiąt budynków. W gminie Pawłów, w powiecie starachowickim, ogłoszono stan klęski żywiołowej. Od godziny 3.00 w nocy pracuje komisja, która szacuje straty.
Zniszczony przez wichurę dach domu w Sobkowie
Wójt, Ignacy Gierada twierdzi, że w zasadzie wszystkie wsie w gminie
zostały w poważny sposób zniszczone. Decyzja wójta nie ma żadnych
skutków prawnych. Formalny stan klęski żywiołowej może wprowadzić Rada
Ministrów. Nawałnica przeszła też przez powiaty: jędrzejowski, kielecki i
ostrowiecki. Najbardziej ucierpiały miejscowości: Miąsowa, Brzegi i
Mnichów.
W jędrzejowskim starostwie, już w nocy został utworzony sztab
zarządzania kryzysowego. Starosta Edmund Kaczmarek od rana koordynował
akcją pomocy poszkodowanym mieszkańcom. Jak poinformował, nie ma żadnych
ofiar nawałnicy, jednak straty materialne są duże. Zostało zniszczonych
80 dachów, a liczba zgłoszeń wciąż rośnie.
Po nocnej nawałnicy bez energii elektrycznej było około 18 tysięcy
gospodarstw domowych. Świadkowie twierdzą, że trwała ona najwyżej 15
minut. Energetycy już w nocy rozpoczęli usuwanie szkód. Trwa także
naprawa zerwanych linii trakcyjnych i zablokowanych torów. Drogi w
regionie są już przejezdne, wiadomo jednak, że usuwanie wszystkich
skutków nocnej nawałnicy potrwa co najmniej kilka najbliższych dni.
Robert Felczak
Radosław Podsiadły
zdjęcia: Robert Felczak/Kamil Król