Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach oddalił skargę wiceprezydenta Starachowic, Sylwestra Kwietnia na rozstrzygnięcie wojewody świętokrzyskiego, unieważniające przyznanie mu dodatku specjalnego do pensji. Chodziło o ponad 3 tysiące złotych. Tymczasem na dzisiejszej konferencji prasowej poseł Krzysztof Lipiec poinformował, że Sylwester Kwiecień przerobił urzędowy dokument, by nie stracić prawa do zaskarżenia.
Swoją decyzję wojewoda wydała 19 marca. Wiceprezydent miał 30 dni, by wydać zarządzenie, potwierdzające wniesienie skargi do WSA. Jednak wśród dokumentów, opublikowanych w tym czasie w Biuletynie Informacji Publicznej nie ma takiego zarządzenia. Zdaniem PiS-u, wiceprezydent prawdopodobnie „przegapił” termin wydania zarządzenia w sprawie skargi do sądu i dlatego do dokumentu z 19 kwietnia, który dotyczy zupełnie innych kwestii dopisano punkty, dotyczące skargi. Przerobiony dokument jest datowany na 17 maja. To skandal- twierdzi Krzysztof Lipiec. „Jest mi przykro, że Starachowice mają władzę wykonawczą, która nie potrafi działać uczciwie. Przerobienie dokumentu nosi znamiona czynu zabronionego. Z całą pewnością tej sprawie będzie musiał przyjrzeć się prokurator” – powiedział parlamentarzysta.
Sylwester Kwiecień nie chce komentować zarzutów Prawa i Sprawiedliwości. Podkreśla, że nie złamał prawa, a posła Krzysztofa Lipca odsyła do prokuratury. Jeśli poseł uważa, że naruszyłem przepisy, niech zawiadomi odpowiednie organa- zaznaczył wiceprezydent. Stwierdził, że już teraz żyje z piętnem przestępcy, co szczególnie boleśnie przeżywa jego rodzina. Kto mi teraz zwróci honor?- pytał w rozmowie z Radiem Kielce.
Jak już informowaliśmy, Prokuratura Rejonowa w Jędrzejowie postawiła Sylwestrowi Kwietniowy zarzuty, dotyczące przekroczenia uprawnień przy przydziale mieszkań komunalnych i socjalnych. Grozi za to do 10 lat więzienia.
Małgorzata Pirosz