Kieleccy radni zgodzili się na sprzedaż udziałów miasta w polsko- chińskiej spółce „Yu Long Construction”. Za przyjęciem uchwały głosowało 18 osób, 6 wstrzymało się od głosu. Prezydent Wojciech Lubawski stwierdził, że to dobra decyzja, ponieważ atmosfera wokół spółki w ostatnim czasie nie była najlepsza.
Jak zaznaczył, po pierwszej nieudanej próbie zbycia udziałów, nie zamierzał podejmować kolejnej. Prosił go o to jednak chiński udziałowiec, któremu zależy na dobrym imieniu. Tym bardziej, że po aferach związanych m.in. z budową autostrad, biznes chiński nie jest dziś dobrze odbierany w naszym kraju.
Wojciech Lubawski podkreślił, że udziały miasta wyceni biegły i wówczas zostanie ogłoszony przetarg. Jeżeli się okaże, że nie będzie chętnych na ich zakup, to być może odkupi je chiński udziałowiec, ale nie poniżej wyceny sporządzonej przez biegłego.
Przewodniczący Komisji Budżetu- Jacek Nowak uważa, że radni podjęli słuszną decyzję, zgadzając się na zbycie udziałów, ponieważ były zastrzeżenia dotyczące funkcjonowania spółki, takie rozwiązanie sugerowała również Najwyższa Izba Kontroli. Decyzja radnych nie oznacza jeszcze sprzedaży. Konkretne decyzje powinny być znane w ciągu najbliższych miesięcy – dodał Jacek Nowak.
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej- Stanisław Rupniewski stwierdził, że spółka nie zrealizowała celów, do których została powołana. W założeniach miała przyczynić się do aktywizacji gospodarczej, stworzyć nowe miejsca pracy na terenie miasta i zaspokajać potrzeby mieszkaniowe kielczan. Tymczasem, zbudowane przez firmę lokale na osiedlu Vis a Vis sprzedawano po 5 tysięcy złotych za metr kwadratowy, czyli w cenie rynkowej.
Przypomnijmy, miasto przekazało spółce w trybie bezprzetargowym dwie działki na Ślichowicach, o wartości ponad 6 mln. złotych każda. Na jednej powstało osiedle, a druga ma zostać wkrótce zabudowana.
Robert Szumielewicz