Kilkumetrowe słupy ognia w czasie procesji wydmuchiwali strażacy w Koprzywnicy w powiecie sandomierskim. W ten sposób powitali Zmartwychwstanie Pańskie. Zgodnie z lokalną tradycją, po mszy o godzinie 20.00 w kościele Matki Bożej Różańcowej w rynku miasta, odbywa się uroczysta procesja rezurekcyjna.
Kilku strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej rozpyla ustami naftę, która po zapaleniu daje słupy ognia. Miejscowi zwyczaj ten nazywają bziukaniem. Niektórzy druhowie są rekordzistami – co roku biorą udział w tym widowisku i potrafią wydmuchać potężne, kilkumetrowe słupy ognia.
W podtrzymywanie tej tradycji chętnie włącza się młode pokolenie. Jak powiedział burmistrz Koprzywnicy Marek Jońca, zwyczaj tzw. bziukania znany był przed pierwszą wojną światową i dziś przyciąga do Koprzywnicy mieszkańców z różnych stron naszego regionu.
Grażyna Szlęzak-Wójcik