W kilku największych świętokrzyskich firmach toczą się negocjacje płacowe. W niektórych przedsiębiorstwach, związkowcy są w sporach zbiorowych z zarządami. Powodem jest brak porozumienia w sprawie podwyżek pensji. Tak jest m. in. w kieleckich Zakładach Przemysłu Wapienniczego „Trzuskawica” oraz w jednej ze spółek należących do Elektrowni Połaniec.
Przewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności” Waldemar Bartosz powiedział, że na finiszu są negocjacje m. in. w kieleckiej SHL. Tam, podwyżki nie będą włączone wprost do podstawy pensji, ale są to realne pieniądze – około tysiąca złotych dla każdego pracownika – stwierdził szef „Solidarności”. Zakończyły się negocjacje w dawnej Iskrze czyli w NSK. Podwyżka wyniesie 4,5%.
Porozumienie płacowe zostało też zawarte w Zakładach MAN w Starachowicach. Pensje wzrosną o 150 złotych. Pracownicy dostaną wyrównanie od 1 stycznia. Natomiast, nie doszło do porozumienia w innej starachowickiej firmie zależnej od MAN, czyli w spółce PKC.
– Pracodawca proponuje tam, co prawda dodatek do pensji, w wysokości 100 złotych, ale wyłącznie, jako zachętę dla pracowników, aby nie brali zwolnień lekarskich, czyli dla tych, którzy nie będą chorować. Nie wiem, jak to zrobić, żeby nie chorować – powiedział Waldemar Bartosz.
Po świętach, ma być podpisane porozumienie płacowe w zakładach Bumar Amunicja w Skarżysku, czyli w dawnym Mesko. Związkowcy domagają się tam kilkunastoprocentowej podwyżki. Średnia płaca w firmie wynosi prawie 4 tysiące złotych.
Małgorzata Pirosz