Kilkanaście tysięcy litrów oleju opałowego znajdowało się bakach ponad 50 samochodów i maszyn budowlanych należących do trzech firm ze Starachowic. Żaden ze skontrolowanych przez Służbę Celną pojazdów nie był zatankowany olejem napędowym. Joanna Kępa, rzecznik prasowy Izby Celnej w Kielcach poinformowała, że wszystkie firmy należały do jednego właściciela.
Używając tańszego oleju opałowego, zamiast napędowego, co jest niezgodne z prawem, firmy obniżają koszty, przez co są konkurencyjne dla innych przedsiębiorców. Grozi za to bardzo wysoka grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności do dwóch lat – dodaje Joanna Kępa.
Rzeczniczka kieleckich celników, mówi że pracownicy wiele razy zwracali uwagę przełożonym, że używanie oleju opałowego jest niezgodne z prawem. W odpowiedzi pracodawca groził im zwolnieniem z pracy. Kontrole przeprowadzono równolegle w województwie świętokrzyskim i łódzkim. W sumie w bakach 61 samochodów oraz maszyn do budowy i remontów dróg funkcjonariusze Służby Celnej wykryli ponad 18 tysięcy litrów oleju opałowego.
Robert Felczak
fot. Służba Celna