Po informacji Radia Kielce dotyczącej protestu rolników, którzy nie złożyli wniosków o odszkodowania związane z zagrożeniem bakterią E-coli, do biura posła Sławomira Kopycińskiego zgłasza się coraz więcej osób, które chcą podpisać się pod skargą skierowaną do Komisji Europejskiej. Parlamentarzysta informuje, że przygotowano już 2 tysiące wniosków.
Jak informowaliśmy, rolnicy uważają, że zostali wprowadzeni w błąd przez pracowników kieleckiego oddziału Agencji Rynku Rolnego. Mieli oni sugerować, że na odszkodowania mogą liczyć tylko plantatorzy, którzy uprawiali ogórki pod folią. Rolnicy z gruntowymi uprawami nie złożyli więc wniosków. Poseł Sławomir Kopyciński tłumaczy, że teraz najważniejsze jest, żeby pomóc tym osobom, a później przyjdzie czas na sprawdzenie, kto jest winny tej sytuacji.
Dyrektor świętokrzyskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego- Maciej Giermasiński uważa, że pracownicy podległej mu instytucji zrobili wszystko, aby do rolników trafiły właściwe wiadomości. Dodaje, że informacje w tej sprawie zostały wysłane do wszystkich urzędów gminy. Można je było znaleźć także na stronie internetowej instytucji. Jego zdaniem, jeśli ktoś się sprawą interesował, to dowiedział się wszystkiego. Maciej Giermasiński przyznał, że przez telefon informacji nie udzielano tylko odsyłano do strony internetowej.
Rolnicy podkreślają, że takie rozwiązanie, to zdecydowanie za mało, bo wielu z rolników nie ma w ogóle w domu komputerów nie mówiąc już o dostępnie do Internetu.
Wszystkie służby zapewniają, że plantatorzy, którzy otrzymali już rekompensaty na pewno nie będą musieli ich zwracać
Więcej na ten temat w Raporcie Dnia, w Radiu Kielce
Anna Roży