W Kielcach obchodzono 69. rocznicę zagłady getta. Uroczystości
rocznicowe odbyły się przed pomnikiem Menory. Wzięli w nich udział
kielczanie, przedstawiciele miejskich władz oraz stuosobowa grupa
studentów z Jerozolimy. Młodych Żydów, którzy specjalnie przyjechali na
te uroczystości przywitał prezydent Kielc, Wojciech Lubawski.
Prezydent przypomniał, że przed drugą wojną światową jedną trzecią mieszkańców
miasta stanowili Żydzi, ale pożoga wojenna i czas tuż po niej sprawiły,
że tej części społeczeństwa zabrakło. Dzisiaj Polska jest wolnym krajem,
więc można mówić i stać na straży prawdy o tamtych czasach – powiedział
Wojciech Lubawski.
„Ta Menora wychodzi z bruku, nie zapada się weń” – tłumaczył młodym
Jerozolimczykom przesłanie pomnika Bogdan Białek – prezes Stowarzyszenia
im. Jana Karskiego. Potem nastąpił swoisty marsz pamięci. Uczestnicy
uroczystości rocznicowych przeszli przed dom przy ul. Planty 7, gdzie w
1946 oku dokonano pogromu na ocalałych z Holocaustu Żydach. Tam zaczął
się dialog młodych Polaków i Żydów. Justyna Borycka z VI L.O. im.
Juliusza Słowackiego w Kielcach stwierdziła, że dzisiejszy świat nie
stwarza dla młodych ludzi barier, których nie mogliby pokonać. Przeszkód
nie stanowią ani odległości, ani język.
Na specjalne życzenie młodych Izraelczyków wszyscy przeszli przed kielecką synagogę, gdzie studenci z Jerozolimy przedstawili montaż słowno-muzyczny. Potem pod murem pamięci z nazwiskami Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata złożyli kwiaty z biało- czerwoną szarfą.
Magdalena Smożewska-Wójcikiewicz