Zabytkowy „Pałacyk” w Starachowicach, czyli willa, w której przed wojną mieszkał dyrektor Zakładów Starachowickich, przejdzie gruntowny remont i stanie się inkubatorem myśli społecznej. Gmina wybrała wykonawcę prac, który będzie miał rok na wykonanie prac.
Po wojnie, budynek był użytkowany jako siedziba różnych instytucji, do połowy lat 90-tych ubiegłego wieku. Później miał być przekazany na rzecz Skarbu Państwa. Tę decyzję uchylono w 2015 roku i „Pałacyk” znalazł się w miejskim programie rewitalizacji – przypomina zastępca prezydenta Starachowic Elżbieta Gralec.
– Będzie to miejsce, w którym mieszkańcy, młodzież, przedstawiciele biznesu i organizacji pozarządowych będą mogli się spotykać, organizować wystawy i inne cykliczne wydarzenia – opowiada.
Remont będzie prowadzony w taki sposób, aby zachować zabytkową strukturę budynku, a dobudowaną część przygotować w sposób pasujący do obiektu. Na parterze obecnego „Pałacyku” znajdzie się kawiarnia i oranżeria, punkt informacji i sala biurowo-ekspozycyjna. Piętro przeznaczone będzie na siedzibę organizacji pozarządowych. Znajdą się tam dwa pomieszczenia biurowe, pomieszczenie gospodarcze oraz toalety. Dobudowana zostanie dodatkowa część z salą konferencyjną na 100 osób. Będzie to przeszklona konstrukcja, dopasowana stylistycznie do historycznej architektury pałacyku. Na pierwszym piętrze zaplanowano pomieszczenia do wynajęcia. Teren wokół Pałacyku zostanie zagospodarowany i ogrodzony.
Jego rewitalizacja będzie kosztowała 11,5 mln zł. Pieniądze pochodzą z Regionalnego Programu Operacyjnego województwa świętokrzyskiego i Funduszy Norweskich.
Pałacyk został wybudowany w 1922 roku. Jak na ówczesne czasy był to obiekt bardzo okazały, budowany z myślą, że będzie to mieszkanie dyrektora starachowickiej Fabryki Amunicji. Szefowie Zakładów Starachowickich mieszkali tam do 1939 roku. Po wojnie budynek zaczął stopniowo popadać w ruinę. Potem kolejno wprowadzały i wyprowadzały się z niego różne instytucje.