Tradycyjny korowód z palmami przeszedł dziś ulicami Kunowa. Wzrok szczególnie przykuwały największe konstrukcje wykonane przez koła gospodyń wiejskich. Najwyższa palma miała ponad sześć metrów, jednak wszystkie były kolorowe, zdobione bibułowymi kwiatami, a także zbożami, baziami i bukszpanem.
Koło Gospodyń Wiejskich w Nietulisku Małym przygotowało czterometrową palmę. Przewodnicząca koła Teresa Łucka mówi, że pracowało nad nią dziesięć osób. Przez około dwa tygodnie panie wykonywały kwiaty z bibuły, kilka dni zajęło splecenie całości. Znalazły się w niej kwiaty: maki, chabry, żonkile oraz nowość – magnolie. Ponadto użyto kłosów pszenicy, lnu, udało się także pozyskać na tyle bukszpanu, aby palma wyglądała okazale jak w latach poprzednich.
Nie było to łatwe, bowiem z bukszpanem w tym roku był kłopot. Paweł Cieślik z zespołu Kunowianie tłumaczył, że roślina była niszczona przez ćmę bukszpanową. Mimo to, zespół wykonał specjalną palmę dla burmistrza Kunowa, ale też drugą, ponad sześciometrową.
Paweł Cieślik nie ukrywał, że cieszy się z powrotu do korowodu w tradycyjnej formie. Z powodu pandemii w ostatnich dwóch latach było to niemożliwe.
Największą palmę na samym szczycie korowodu niósł Adam Wykrota, który robi to już od ośmiu lat. Mówił, że konstrukcja waży około dwudziestu kilogramów, ale czuje się wyróżniony swoją funkcją.
Podarowaną przez Kunowian palmę niósł burmistrz Lech Łodej, który podkreślał, że tradycje związane z Niedzielą Palmową integrują społeczność gminy.
Palmy biorące udział w korowodzie zostały poświęcone w czasie mszy świętej w kościele pod wezwaniem św. Władysława w Kunowie. Dzisiaj w tej miejscowości trwa także VI Jarmark Wielkanocny, który potrwa do godziny 14.00. Kramy rozłożone są na korytarzu miejscowej szkoły.