Prawie 100 drużyn z całego świata zgłosiło się do zawodów łazików marsjańskich, które odbędą się jesienią w Kielcach.
Łukasz Wilczyński, prezes Europejskiej Fundacji Kosmicznej, która jest głównym organizatorem European Rover Challenge mówi, że w sumie wpłynęły 92 zgłoszenia od ekip z całego świata. W zawodach wezmą udział reprezentanci pięciu kontynentów. Tradycyjnie, rywalizacja będzie odbywała się w dwóch formułach – stacjonarnej oraz zdalnej.
– Więcej drużyn zgłosiło się do formuły stacjonarnej, gdzie trzeba przywieźć swojego łazika i rywalizować na miejscu. Tu mamy 64 chętne ekipy, czyli o 6 więcej niż rok temu. Na uwagę zasługuje fakt, że są chętne drużyny z nowych krajów, bowiem pojawiła się Grecja, na ERC wrócili zawodnicy z Kanady. Są też drużyny ze Sri Lanki, czy Wielkiej Brytanii – informuje Łukasz Wilczyński.
Najwięcej zespołów, bo aż 11 zgłosiło się z Turcji. Ciekawostką jest drużyna z Luksemburga. Jak mówi Łukasz Wilczyński w tym kraju jest dużo startupów technologicznych, które zajmują się branżą kosmiczną. To może oznaczać, że ekipa Luksemburga będzie świetnie przygotowana do zawodów i może zająć wysokie miejsce.
Do drugiej formuły, zdalnej zgłosiło się 28 drużyn.
– Jest to nieco mniej niż w ubiegłym roku. Drużyny też praktycznie się powtarzają, bo mamy Niemcy, Egipt, Kolumbię, Bangladesz. Dużo drużyn z Indii się zgłosiło, warto przypomnieć, że właśnie zespół z tego kraju wygrał w ubiegłym roku w tej formule. Mamy też teamy z Turcji i Wielkiej Brytanii – mówi Łukasz Wilczyński.
Teraz komisja przeanalizuje dokumentację dołączoną do zgłoszenia i na tej podstawie wyłonionych zostanie 40 finalistów, którzy zmierzą się na torze marsjańskim. Mars Yard powstanie tradycyjnie na kampusie Politechniki Świętokrzyskiej.
Zawody ERC w Kielcach odbędą się w dniach 9-11 września.