Miało być lotnisko, a potem wielkie tereny inwestycyjne, ale kupiony przez miasto teren w Obicach nadal pozostaje niezagospodarowany. Kieleccy radni zgodnie podkreślają, że obok tego tematu nie można przechodzić obojętnie i trzeba podjąć kluczowe decyzje.
Przed objęciem urzędu w 2019 roku, prezydent Bogdan Wenta zapewniał, że ma wiele pomysłów na zagospodarowanie 600 hektarów gruntu. Na razie żaden z nich nie został wprowadzony w życie.
W ubiegłym roku władze województwa wraz z Kielcami oraz gminami Chmielnik i Morawica podpisały list intencyjny w sprawie Obic. W ubiegłym tygodniu, marszałek Andrzej Bętkowski ogłosił, że powstanie droga dojazdowa do tego terenu.
Kieleccy radni domagają się jednak informacji jakie działania w tej kwestii podejmuje prezydent Kielc Bogdan Wenta.
Jarosław Karyś, przewodniczący rady miasta z klubu Prawa i Sprawiedliwości przyznaje, że do tej pory prezydent poczynił niewielkie kroki w stronę realizacji tej inwestycji.
– Zarząd województwa za zgodą radnych wygospodaruje środki na budowę drogi, która skomunikuje Obice z Kielcami. Mam nadzieję, że prezydent Wenta, mając dobry przykład marszałka, również zaktywizuje swoje działania w tym zakresie. Bo to najwyższy czas, by tereny Obic zaczęły pracować dla dobra całego województwa – mówi Jarosław Karyś.
Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni podkreśla, że z niepokojem patrzy na to co się dzieje w sprawie Obic, a obecna sytuacja nie napawa optymizmem.
– Wielokrotnie pytałem pana prezydenta o to, jak wygląda sytuacja z zagospodarowaniem tych terenów. Minęły już trzy lata odkąd władzę przejął prezydent Bogdan Wenta i zapewnił, że w Obicach powstaną tereny inwestycyjne. Te ruchy wyglądają jednak bardziej na pozorowane niż realne działania. Miasto powinno podejmować realne działania dotyczące chociażby regulacji gruntów, które mają zawiły stan prawny. To, że następują w tej kwestii trudności to jedno, a to, że nic się z tym nie robi to drugie – przyznaje Kamil Suchański.
Natomiast Anna Myślińska, radna z klubu Platformy Obywatelskiej zasugerowała, by w Obicach powstała Podstrefa Specjalnej Strefy Ekonomicznej Starachowice.
– Utworzenie tam strefy skutkowałoby utworzeniem nowych miejsc pracy nie tylko dla mieszkańców okolicznych miejscowości, ale i dla osób z Ukrainy. Wiadomo też, że nie jest to inwestycja miejska, a łączona, więc pozwolenie należy konsultować ze strukturami rządowymi. Jednak, jeśli żadne kroki nie zostały poczynione to oznacza, że nie zbliżamy się do tego finalnego produktu jakim jest możliwość tworzenia nowych miejsc pracy. Dzięki temu ludzie zostawaliby w naszym mieście, a nie uciekali z niego. Niestety obserwujemy, że wiele osób przyjeżdża do Kielc na studia, ale już tu nie zostaje. Bo nie ma gdzie pracować – podkreśla radna.
Anna Kibortt, wiceprzewodnicząca rady miasta z klubu Projekt Wspólne Kielce twierdzi, że organizowanie tam strefy wymagałoby ogromnych pieniędzy, a samorząd sam sobie z tym nie poradzi. Podkreśla jednak, że jest to teren z dużym potencjałem, który trzeba wykorzystać.
– Współpraca z wojewodą świętokrzyskim i marszałkiem jest najlepszą ścieżką, ponieważ wspólnymi siłami te tereny mogą zostać przekształcone w zysk dla całego regionu. Nie trzeba przypominać, że inwestycja ta wiąże się z kilkoma problemami. Jednym z nich jest ten dotyczący części terenów, które były wywłaszczane pod budowę lotniska. Właściciele mogą żądać zwrotu i trzeba będzie wykupić te tereny od nowa. Mimo wszystko jest to ważny temat i mam nadzieję, że znajdzie się rozwiązanie, bo bez wątpienia tereny te mają potencjał i należy to wykorzystać – dodaje Anna Kibortt.