Dziś rozpoczęły się kwalifikacje wojskowe w województwie świętokrzyskim. Przed komisją stają mężczyźni urodzeni w 2003 roku oraz w latach 1998-2002, którym dotychczas nie określono kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej.
W Starostwie Powiatowym w Kielcach pracuje komisja nr 2. Starosta kielecki Mirosław Gębski informuje, że w tym miejscu przebadanych zostanie ponad 1,2 tys. poborowych.
– Jak wynika z danych z minionych lat, w naszym rejonie bardzo dużo osób otrzymuje kategorię „A”, oznaczającą pełną zdolność do służby. W zeszłym roku było to 92 proc. – mówi.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz mówi, że w dzisiejszych czasach kwalifikacja wojskowa ma szczególny wymiar ze względu na sytuację za naszą wschodnią granicą.
– Nie wiemy, co się dalej tam wydarzy. Nie wiemy, czy ci młodzi ludzie nie będą musieli być wcieleni do czynnej służby wojskowej – zaznacza.
Pułkownik Jarosław Molisak, szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Kielcach informuje, że w tym roku w całym regionie do kwalifikacji wojskowych stanie łącznie 6 tys. osób. W tym gronie będą także kobiety, które kształcą się na kierunkach przydatnych w wojsku. To m.in. psychologia i medycyna.
Ppłk Mirosław Wolski, wojskowy komendant uzupełnień w Kielcach przypomina, że komisja wojskowa określa zdolność młodych ludzi do podjęcia służby wojskowej. Na miejscu wydawany jest wojskowy dokument osobisty, czyli książeczka wojskowa. – Nie ma się czego bać. Chcemy, aby jak największa liczba osób stawiła się na kwalifikacje – dodaje.
Jako pierwsi badania przechodzą poborowi z gminy Masłów. Wójt Tomasz Lato informuje, że łącznie to 76 osób.
– W zeszłym roku 100 proc. osób stawiło się przed komisją. Mam nadzieje, że w tym roku będzie tak samo – mówi.
Lekarz Tomasz Barański zauważa, że obecnie młodzi mężczyźni zabiegają o to, aby dostać najlepszą kategorię „A”.
– Oni wiedzą, że gdyby otrzymali gorszą kategorię, to mogliby mieć problem ze znalezieniem dobrej pracy. Wielu pracodawców zwraca uwagę na to, czy jego pracownik jest w pełni zdrowy – mówi.
Na komisję stawił się m.in. Kacper Bednarski. Jak twierdzi, odczuwał lekki stres. Na tę chwilę nie planuje związać swojej przyszłości z wojskiem.
Stawiennictwo na komisji jest obowiązkowe. Egzekwuje to wójt, burmistrz lub prezydent miasta, bo to oni wzywają osoby do kwalifikacji. Osoba, która się nie zgłosi dobrowolnie, może zostać doprowadzona przez policję. Kwalifikacje wojskowe potrwają do lipca.