Przewodniczący Platformy Obywatelskiej, były premier Donald Tusk, rozpoczął wizytę w regionie świętokrzyskim od prywatnej rozmowy w Starachowicach z małżeństwem nauczycieli pracujących w mieście i do niej nawiązał podczas briefingu prasowego.
Starachowice
– Proponujemy podwyżkę o 20 proc. dla sfery budżetowej, czyli nauczycieli, pielęgniarek, pracowników kultury czy urzędników. W skali kraju to około 30 mld zł, ale w przypadku nauczycieli to będzie niewielkie przekroczenie płacy minimalnej, to ludzie, którzy przez lata się uczyli i podnosili swoje kwalifikacje. Taka podwyżka uratuje wiele grup zawodowych w okresie, kiedy inflacja jest bardzo wysoka.
Donald Tusk wskazywał, że w pierwszych dwóch miesiącach tego roku zysk netto sektora bankowego to ponad 4 mld zł, marże w przemyśle rafineryjnym podskoczyły o kilkaset procent:
– Ceny benzyny i ropy „wywindowały pod sufit”. Wszyscy jesteśmy przerażeni bestialstwem Rosji i Putina, to powoduje, ze zapominamy o troskach życia codziennego w Polsce, ale pamiętając o wsparciu Ukrainy musimy pamiętać, że w Polsce miliony ludzi mają wielki ciężar do udźwignięcia.
Były premier skomentował też wygraną Wiktora Orbana na Węgrzech:
– Wynik był przez wielu spodziewany, premier Orban „zgwałcił” demokrację organizując politykę wyłącznie pod swoją batutę. Państwo tam eliminuje istotę demokracji, w tym wolne media i opozycję. Orban kilka godzin po ogłoszeniu wyniku powiedział, że jednym z głównych jego przeciwników była Ukraina i prezydent Zełeński. Dlatego będę zdeterminowany, aby w Polsce scenariusza węgierskiego nie było.
Donald Tusk dodał, że opozycja może w Polsce przegrać wybory, jeżeli popełni głupie błędy:
– Przegramy, jeżeli będziemy się kłócili z realnością, a jest nią ordynacja wyborcza. Jeżeli będziemy zjednoczeni, to będziemy mieli większe szanse.
W odniesieniu do aktualnej sytuacji w Starachowicach i budowaniu przez prezydenta Marka Materka komitetu wyborczego Donald Tusk mówił, że opozycja powinna szukać wszędzie sojuszników i „nie grymasić”:
– Nie przeceniałbym jednak znaczenia pojedynczych inicjatyw samorządowych, to nie będzie miało większego znaczenia w wyborach do parlamentu.
Ostrowiec Św.
Z kolei w Ostrowcu Donald Tusk, spotkał się z ostrowieckim przedsiębiorcą, prowadzącym restaurację na osiedlu Ogrody. Zapoznał się z sytuacją ekonomiczną firmy porównując ją do tej z końca 2020 roku. Jak mówi, miesięczny dochód musiałby wzrosnąć o 20 tys. zło, aby firma wyszła na zero.
– On musi zwiększyć obrót miesięczny o tę kwotę. Łatwo sobie wyobrazić jak ta presja inflacyjna, drożyzna wpływają na tej wielkości biznes, czyli na życie wielu milionów Polek i Polaków – mówi Donald Tusk.
Właściciel restauracji Primo Paweł Kaczmarczyk przedstawił politykowi rachunki, przedstawiające wzrost cen rok do roku. Rozmowa dotyczyła zagrożeń, jakie czyhają obecnie na przedsiębiorców.
– Bardzo wzrosły koszty składników spożywczych. To też wynika ze wzrostu cen prądu i gazu, zwiększenia obciążeń podatkowych dla przedsiębiorców, składki zdrowotnej do 9 procent, z tym, że nie odliczamy tej składki od podstawy opodatkowania – mówi przedsiębiorca.
Jak zauważa Artur Gierada, przewodniczący świętokrzyskich struktur Platformy Obywatelskiej, spotkania umożliwiają przedstawienie swoich problemów przez mieszkańców regionu, którzy oczekują zmian. Zaznacza też, że do wyborów jest daleko, ale trzeba odpowiadać na oczekiwania.
– Myślę, że trzeba odpowiadać już teraz, pokazywać alternatywy, przede wszystkim diagnozować gdzie są największe problemy, aby szukać dla nich rozwiązań. Stąd też m.in. zapowiedź Donalda Tuska potrzeby zwiększenia płac w budżetówce – mówi Artur Gierada.
Końskie
W Końskich Donald Tusk spotkał się z księgową w jej prywatnym mieszkaniu. Rozmawiano o zawiłości przepisów podatkowych i trudnościach z rozliczaniem przedsiębiorców.
Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej informuje, że przyjechał do Końskich na zaproszenie księgowej, pani Anny, która prowadzi biuro rachunkowe. Jak mówi, jego rozmówczyni szczególnie doskwiera zawiłość i brak stabilność przepisów podatkowych.
– Każdy z nas może sobie wyobrazić, co znaczy prowadzić rachunkowość i obsługiwać małych klientów, podczas gdy system podatkowy w ciągu roku zmienia się trzykrotnie.
Obecna podczas spotkania posłanka Marzena Okła-Drewnowicz informuje że celem spotkania byłego premiera z mieszkańcami jest poznanie problemów różnych grup zawodowych.
– Wiemy, że nauczyciele mają swoje problemy związane z wynagrodzeniami w budżetówce, wiemy że przedsiębiorcy borykają się z Polskim Ładem. Z kolei księgowi mają problemy z tym jak ich rozliczać.
Według Bartłomieja Sienkiewicza, posła PO, drożyzna jest głównym problemem Polaków i wizyty w mniejszych miastach mają zwrócić uwagę rządu na ten problem, który jego zdaniem nie jest rozwiązywany.