Piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball przegrały kolejny mecz o wszystko, ale ten był już ostatnim w tym sezonie. W 23. kolejce PGNiG Superligi, zamykające tabelę kielczanki, uległy w Hali Legionów, przedostatnim Młynom Stoisław Koszalin 24:29 (14:16).
Podopieczne Pawła Tetelewskiego wciąż pozostają z jednym zwycięstwem na koncie. Do końca sezonu „Koroneczki” rozegrają jeszcze siedem meczów. Kielecki zespół musiałby wygrać pięć z nich, żeby utrzymać się w elicie. Biorąc pod uwagę dotychczasowe występy jest to nierealne. Oznacza to, że Suzuki Korona Handball po roku spadnie do I ligi.
– Przed tym meczem mieliśmy jeszcze szanse na to, żeby powalczyć o pozostanie w elicie. Przestajemy się łudzić, niestety nie udało się. Koniec jest zawsze początkiem czegoś innego. Na pewno dojdzie do przebudowy zespołu. Część dziewczyn, które mogą grać w superlidze, pewnie odejdzie. Z kilkoma zawodniczkami się pożegnamy. Nastąpi zmiana pokoleniowa. Mamy utalentowaną młodzież w klubie. Nie zostanie tutaj spalona ziemia – stwierdził członek zarządu kieleckiego klubu Krzysztof Demko.
– Nie tego spodziewaliśmy się po tym meczu. Przepraszam kibiców i dziewczyny, bo nie udało nam się utrzymać w superlidze. Zdaję sobie sprawę, że jest to moja wina. Może nie do końca dotarłem do zawodniczek. Uważam, że powinniśmy mieć więcej punktów, ale nie mamy – powiedział Paweł Tetelewski.
– Przed nami jeszcze kilka meczów, wciąż trenujemy i walczymy o lepszą przyszłość – powiedziała Michalina Pastuszka, która została uznana najlepszą zawodniczką w zespole gospodyń.
Już w najbliższy wtorek Suzuki Korona Handball w zaległym meczu z 18. kolejki PGNiG Superligi zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.
Suzuki Korona Handball – Młyny Stoisław Koszalin 24:29 (14:16)
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner, Chodakowska – Gliwińska 2, Kędzior, Więckowska 3, Pastuszka 6, Costa, Rosińska, Pękala 6, Grabarczyk 3, Zimnicka, Kowalczyk 2, Jasińska 2