Zaledwie 19 procent kielczan zgłosiło swoje źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Obowiązek złożenia deklaracji spoczywa na właścicielach oraz zarządcach budynków mieszkalnych oraz usługowych. By nie zapłacić kary, trzeba to zrobić do 30 czerwca tego roku.
Zgłaszać należy różne źródła ciepła m.in.: kocioł gazowy, kominek, sieć ciepłowniczą, piec kaflowy, pompę ciepła, instalację fotowoltaiczną, a nawet kominek w ogródku działkowym.
Do ewidencji nie trzeba zgłaszać przenośnych grzejników elektrycznych, czy farelek. Z obowiązku zwolnione zostały też m.in. klimatyzatory – nawet jeśli mają funkcję grzania.
Jak informuje Marcin Januchta, rzecznik Prezydenta Miasta Kielce, miejscy urzędnicy codziennie odbierają telefony związane z pytaniami dotyczącymi programu i wypełniania wniosków.
– Do tej pory taką deklarację złożyło 19 proc. kielczan. Z naszych obserwacji wynika, że mieszkańcy Kielc preferują składanie wniosków w formie papierowej, w porównaniu do elektronicznej – informuje rzecznik.
Deklarację można wypełnić i złożyć przez stronę internetową lub dostarczyć listownie do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska, który mieści się przy ul. Strycharskiej 6.
W przypadku niezłożenia deklaracji we wskazanym terminie, właściciel domu czy mieszkania możne zostać ukaranym grzywną w wysokości do 500 zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, to maksymalna grzywna może wynieść nawet do 5 tys. zł.