Obiecują obniżenie poziomu cukru we krwi, utratę nadprogramowych kilogramów, gładką skórę, piękne włosy i paznokcie, zmniejszenie poziomu stresu i złego cholesterolu… Do zażywania suplementów diety przyznaje się 72 proc. Polaków, a 48 proc. twierdzi, że zażywa je regularnie – podaje portal rp.pl.
Jak wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego, Polacy chętnie łykają suplementy, ponieważ aż 60 proc. z nich wierzy, że preparaty te podlegają identycznym standardom nadzoru jak leki. Tymczasem, jak tłumaczą eksperci, suplementy diety podlegają przepisom prawa żywnościowego. Dlatego nie wymagają pozwolenia na wprowadzenie do obrotu.
Także psycholog Agnieszka Kania przypomina, że suplementy diety, to nie leki.
– To są środki spożywcze, które nie podlegają tak dokładnej kontroli jak leki. Dlatego ich nadmierne przyjmowanie może nam bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Wiele osób często bierze kilka suplementów diety jednocześnie, bez kontroli lekarskiej. Tymczasem mogą się one wzajemnie wykluczać, albo wchodzić w reakcję z lekami, które przyjmujemy na stałe.
Jak dodaje specjalistka, jeżeli jakiś preparat jest bez recepty, to nie oznacza, że możemy go przyjmować bez ograniczeń.
– Na nadmierne przyjmowanie suplementów diety ma wpływ kilka czynników. Po pierwsze, każdy człowiek chciałby cieszyć się dobrym zdrowiem jak najdłużej, dlatego szukamy łatwych sposobów, by o zdrowie dbać. Pójście do lekarza to dla nas większy wysiłek, niż kupienie suplementu diety w aptece – mówi psycholog.
Dużą rolę w naszych wyborach konsumenckich i prozdrowotnych odgrywają też reklamy.
– Gdy w telewizji zobaczymy reklamę jakiegoś suplementu diety, którego przyjmowanie poleca uśmiechnięta, zadbana i młoda osoba, to w pamięci pozostaje nam ten obraz. W wielu sytuacjach podejmujemy decyzje w sposób uproszczony, sięgamy po to, co jest nam znane. Gdybyśmy w aptece analizowali wszystkie informacje dotyczące danego produktu, zawarte w ulotce lub na opakowaniu, wówczas nasz proces decyzyjny bardzo by się wydłużył. W związku z tym stosujemy pewne uproszczone procedury podejmowania decyzji, bo one ułatwiają nam codzienne życie. Dlatego w aptece, wybierając preparat mający nam pomóc, kierujemy się często zobaczoną w telewizji reklamą. Jeżeli coś jest nam znane ze szklanego ekranu i kojarzy nam się pozytywnie, jesteśmy bardziej skłonni to kupić, niż specyfik zupełnie nieznany – dodaje Agnieszka Kania.
Producenci tak konstruują reklamy, by oddziaływały na naszą podświadomość. Jeżeli opakowanie danego preparatu jest na przykład w kolorze niebieskim, to osoba go zachwalająca także jest ubrana w podobne kolory.
– Produkt kojarzy nam się z kolorem, ponieważ on dominuje w reklamie. I dzięki barwie jest przez nas łatwiej rozpoznawalny. Na sklepowych czy aptecznych półkach suplementów jest bardzo dużo. Nasz wzrok spośród wielu wyodrębnia produkt, który w jakiś sposób kojarzy się nam znajomo. Często trudno nam zapamiętać nazwę danego produktu, zdecydowanie łatwiej wyodrębnić go na podstawie koloru opakowania. Skojarzenie koloru jest szybsze niż przypomnienie sobie nazwy danego suplementu – wyjaśnia Agnieszka Kania.
Bardzo często w reklamie pojawia się też jakaś prosta i melodyjna piosenka, którą bardzo łatwo zapamiętać.
Reklama suplementów diety powinna spełniać szczególne wymogi narzucane przez prawo polskie i unijne / fot. pixabay.com
Uzupełnienie diety
Olga Chaińska, dietetyczka specjalizująca się w chorobach wewnętrznych i metabolicznych, tłumaczy, że stres, szybki styl życia oraz brak zbilansowanej diety mogą narazić nas na wystąpienie niedoborów witamin lub minerałów. Wówczas warto sięgnąć po odpowiedni suplement diety, który uzupełni naszą dietę w niezbędne witaminy i minerały.
Jak mówi Olga Chaińska, wskazania do suplementacji występują na przykład wtedy, gdy w procesie odchudzania sama dieta nie wystarcza (nie daje oczekiwanych rezultatów), gdy chorujemy na coś lub mamy problem z przyswajaniem witamin, gospodarką wodną, węglowodanową, czy trawieniem. Nie można jednak samemu podejmować decyzji zarówno o diecie, jak i suplementacji – wymaga to specjalistycznej wiedzy. Po taką poradę najlepiej wybrać się do dietetyka, który odpowiednio pokieruje naszym procesem odchudzania.
Ważne jest, aby stosować tylko te suplementy, które zostały dokładnie przebadane.
Karczoch i ostropest
– Często zdarza się, że odchudzając się, wydaje nam się, że rzeczywiście chudniemy. Wchodzimy na wagę i widzimy dwa, trzy kilogramy mniej. Cieszymy się, że wszystko idzie po naszej myśli. Kiedy jednak sprawdzamy u dietetyka, jak zmieniła się nasza tkanka tłuszczowa i masa mięśniowa, okazuje się, że spadła nasza tkanka mięśniowa, a nie tkanka tłuszczowa. Taki problem pojawia się, kiedy nasza wątroba nie nadąża z metabolizmem tłuszczu. Wówczas musimy wspomóc ją suplementacją dodatkową. Korzystne działanie na wątrobę mają preparaty wspomagające jej pracę takie jak karczoch, czy ostropest – mówi Olga Chaińska.
Karczoch przyspiesza wydzielanie w wątrobie żółci, ułatwia jej przepływ przez drogi żółciowe i oczyszcza z toksyn. Dodatkowo wspomaga trawienie i pomaga w stabilizacji poziomu złego cholesterolu LDL oraz posiada właściwości przeciwutleniające.
Właściwości zdrowotne ma również ostropest, mówi Olga Chaińska.
– Głównym atutem ostropestu jest oczyszczanie organizmu z toksyn, dzięki zawartej substancji zwanej sylimaryną. Ostropest pobudza regenerację starych i wytwarzanie nowych komórek wątroby oraz chroni komórki wątroby przed działaniem wolnych rodników, przez co zapobiega przewlekłemu zapaleniu wątroby i uszkodzeniu tego organu wywołanym nieodpowiednią dietą. Ponadto zapobiega marskości wątroby, jej stłuszczeniu, a także obniża stężenie cholesterolu we krwi i hamuje tworzenie się blaszek miażdżycowych – wyjaśnia dietetyczka.
Niedobór witaminy D to bardzo powszechny problem dotyczący całej populacji niezależnie od wieku, płci i miejsca zamieszkania / fot. pixabay.com
Witamina D i probiotyki
Swój organizm, poprzez suplementację witaminą D warto wspierać w okresie jesienno-zimowym.
– Okres od października do maja, to w naszej strefie klimatycznej czas, w którym słońce mało operuje, dni są krótkie. Pojawia się wtedy problem niedoboru witaminy D. Dlatego w tym miesiącach polecam przyjmowanie tego suplementu. Z kolei jeżeli pacjent często odczuwa wzdęcia, przelewania w jelitach, zgagę, refluks, czy ma problemy z wypróżnianiem, to oznacza, że jego jelita nie funkcjonują, tak jak powinny. Konieczne jest wówczas uregulowanie ich pracy. Pierwszym krokiem jest zmiana flory bakteryjnej, właśnie poprzez zastosowanie suplementacji. Pomocne będą w takiej sytuacji probiotyki. Mogą być one wieloszczepowe lub jednoszczepowe. Na rynku dostępny jest bardzo dobry probiotyk w płynie – Joy Day. Jest to zbiór kilku kultur bakterii w płynie, które skutecznie zmieniają florę bakteryjną jelit i są bezpieczne zarówno dla osób dorosłych jak i dzieci. Znajdujące się w nim szczepy bakterii natychmiast zasiedlają przestrzeń jelit. Na rynku dostępne są probiotyki w tabletkach, które również usprawniają działanie jelit. Korzystny będzie też sok z maqui berry, który przyspiesza przemianę materii i reguluje procesy trawienne, dzięki czemu składniki odżywcze z pożywienia szybciej się wchłaniają. Oczyszcza organizm z toksyn, wzmacniając jego odporność w walce z wolnymi rodnikami. Korzystne działanie ma również siemię lniane, które wykazuje właściwości prozdrowotne w dolegliwościach przewodu pokarmowego, pomaga w przypadku nieżytu żołądka i dwunastnicy oraz eliminuje zaparcia. Po zalaniu go wodą wytwarza otoczkę ze śluzu, która oblepia ściany błony śluzowej przewodu pokarmowego i łagodzi podrażnienia i stany zapalne. Poza tym daje uczucie sytości i zapobiega wzdęciom – podpowiada Olga Chaińska.
Zatrzymanie wody
Wiele osób zmaga się też z problemem zatrzymania wody w organizmie. To najczęściej skutek źle zbilansowanej diety oraz małej ilość wypijanej wody w ciągu dnia. Jednak nadmiar wody w organizmie, to także wahania hormonalne, czy objaw towarzyszący wielu chorobom. Zatrzymanie wody najczęściej obserwujemy, widząc obrzęki w kończynach dolnych lub górnych, najczęściej na palcach, kiedy mamy problem ze ściągnięciem pierścionków, czy w postaci opuchniętych oczu. Jest to wynik „ucieczki” wody z naczyń krwionośnych i gromadzenia jej w tkankach. Zatrzymanie wody objawia się także bólami głowy, uczuciem zmęczenia, obniżeniem koncentracji. W walce z nadmiarem wody w organizmie ogromną skuteczność wykazuje aloes. Oprócz tego działa oczyszczająco na jelita, usprawniając funkcje kosmków jelitowych wchłaniających substancje odżywcze. Aloes wspomaga naturalne funkcje oczyszczania wątroby, nerek i skóry. Przechodząc przez układ pokarmowy wchłania szkodliwe produkty przemiany materii, które następnie są wydalane przez jelito grube.
Dieta opracowana przez dietetyka ma wiele zalet. Przede wszystkim nie musimy samodzielnie opracowywać posiłków i wiemy, że nasz jadłospis jest odpowiednio zbilansowany / fot. pixabay.com
Pod okiem dietetyka
Olga Chaińska podkreśla, że podstawą postawienia jakiejkolwiek diagnozy zdrowotnej w gabinecie dietetyka są wyniki badań krwi i moczu. Na tej podstawie można ocenić niedobory witamin w organizmie, wchłanialność jelit, czy też gospodarkę węglowodanową. Często właśnie problemy z gospodarką węglowodanową, czyli podwyższony poziom cukru i/lub insuliny powodują, że mamy problem ze schudnięciem. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest nie tylko odpowiednio dobrana dieta, ale także suplementacja dodatkowa obniżająca poziomy cukru we krwi w ciągu doby. W tym przypadku pomóc mogą preparaty ziołowe, które zmniejszają wchłanianie cukru z przewodu pokarmowego, a zwiększają wydzielanie insuliny, takie jak morwa biała, pokrzywa czy kozieradka. Morwa biała reguluje poziom cukru we krwi poprzez zmniejszenie wchłaniania węglowodanów w jelitach oraz zwiększenie wydzielania insuliny. Hamuje to odkładanie tkanki tłuszczowej, dzięki czemu morwa wspomaga również proces odchudzania.
Dietetyczka przestrzega, że zioła mogą jednak wchodzić w interakcje z lekami, więc przed spożyciem należy zaczerpnąć porady dietetyka lub lekarza.
Jeśli natomiast czujemy, że mamy problem ze skórą, która jest przesuszona, wypadającymi włosami i łamliwymi paznokciami, to najkorzystniej byłoby uzupełnić braki witamin w diecie takie jak witaminy z grupy B, witaminy A i E oraz minerały takie jak cynk, miedź, krzem, czy magnez. Dodatkowo można pić sok z pokrzywy, który oczyszcza i odtruwa organizm. Jej regularne picie przeciwdziała łojotokowi, wzmacnia cebulki włosów ograniczając ich wypadanie oraz przyspiesza ich wzrost. Korzystny będzie także sok ze skrzypu polnego, w którym dzięki dużej zawartości krzemu doskonale działa na paznokcie, włosy i skórę. Pomaga utrzymać prawidłową gospodarkę lipidową i łagodzi problemy skórne. Ponadto przyspiesza procesy regeneracyjne i metabolizm kolagenu, a w konsekwencji regenerację naskórka i odbudowę kości, a także odtruwa organizm i uzupełnia niedobór mikroelementów.
Olga Chaińska przypomina, że suplementy diety nie mogą być głównym źródłem witamin w naszym organizmie.
– Pamiętajmy o zdrowym odżywianiu się. Zalecam spożywać pięć posiłków dziennie. Należy jeść oczywiście owoce i warzywa, ale też ryby czy kiszonki. Suplementy diety rozpuszczają się w wodzie, więc rzadko można je przedawkować, ale i takie przypadki się zdarzają. Wówczas mogą wystąpić takie objawy, jak biegunka (przedawkowanie witaminy C), mdłości, inny niż dotychczas kolor skóry, czy ból brzucha (witaminy A, D, E i K). I najważniejsze, przed rozpoczęciem przyjmowania suplementów diety koniecznie skonsultujmy się z lekarzem lub dietetykiem. Nie eksperymentujmy sami na własnym organizmie – mówi Olga Chaińska.
Polski rynek suplementów, który w 2017 roku wart był 4,4 mld zł, uważany jest za jeden z największych na świecie.