Jeńców „granatowych policjantów” wyprowadzono do lasu i kazano im kopać dół co sugerowało, że zostaną zabici. Pojmani zaczęli błagać o życie.
Dom Ludowy w Daleszycach zbudowany został na miejscu dawnego kościoła i szpitala św. Ducha, wzniesionego w roku 1597 przez proboszcza, Krzysztofa Sasina, a rozebranego w roku 1801. Został zbudowany przez mieszkańców Daleszyc w latach 20. Odbywały się tu różnorakie wydarzenia kulturalne. Do czasów hitlerowskiej okupacji na scenie można było zobaczyć piękną kurtynę. Ks. Edward Brodowski namalował na niej obraz przedstawiający Jankiela grającego na cymbałach. To w tym budynku Marszałek Józef Piłsudski spotkał się z mieszkańcami w dniu 7 sierpnia 1926.
Podczas okupacji niemieckiej budynek okrył się jednak zła sławą. Umieszczono tu posterunek policji granatowej, która działała na polecenie okupantów. Niewiele osób o tym wiedziało, ale i tutaj sięgały struktury Polskiego Państwa Podziemnego. Jednym z funkcjonariuszy był Józef Zarębski, który pod pseudonimem „Józef” był żołnierzem wywiadu Armii Krajowej.
Wielokrotnie przekazywał organizacji tajne informacje, a jego ostatnie zadanie w konspiracji polegało na umożliwieniu opanowania posterunku przez grupę żołnierzy AK. Akcję przeprowadzono 27 lipca 1944 r.
Żołnierze placówki przeprowadzili akcję rozbrojenia posterunku policji granatowej w Daleszycach. Piotr Sarna „Orkan”, Komendant Placówki AK Daleszyce, z którym było 6 żołnierzy podeszło do budynku. O ustalonej godzinie Zarębski otworzył drzwi. Korzystając z tego żołnierze rozmieszczeni w sąsiednich bramach wtargnęli na posterunek i bez oporu rozbroili policjantów. Wcześniej łączność telefoniczna została przerwana.
Trzech z policjantów (Troiński, Gaudyn i jeszcze jeden) którzy szczególnie dali się w znaki ludności zabrano do lasu chcąc ich nastraszyć. Kazano im kopać dół co sugerowało, że zostaną rozstrzelani. Jeńcy zaczęli błagać o życie. Ostatecznie puszczono ich wolno. Jedynie Gaudyn zwrócił się z prośbą, aby przyjąć go do partyzantki bowiem chce się zrehabilitować. Trafił ostatecznie do I batalionu 4pp.
Posterunek istniał jeszcze przez kilka dni a historie żołnierzy cichego frontu, którzy w mundurach policji granatowej walczyli z okupantem przedstawia Radio Kielce w kolejnych odcinku słuchowiska: Ukryty front.