OSP w Działoszycach straci dotacje na zakup pojazdu strażackiego, a dodatkowo gmina będzie musiała zapłacić karę. Przepaść może również kilkumilionowe dofinansowanie unijne na termomodernizację sześciu budynków publicznych.
Stanie się tak dlatego, że radni, bez wyraźniej przyczyny odmówili zgody na wprowadzenie obydwu wydatków do uchwały budżetowej.
Zdaniem burmistrza Stanisława Porady, zachowanie radnych jest kuriozalne. Ci mówią tylko, że powodem decyzji jest sytuacja ekonomiczna gminy. Żadne konkrety jednak nie padają.
Na zakup nowego wozu bojowego miasto otrzymało w ubiegłym roku ok. 200 tys. zł dofinansowania. Samochód został zamówiony i czeka na odbiór, ale rada miasta, większością głosów zrezygnowała z przyznanych pieniędzy.
– Podczas sesji nie było żadnej merytorycznej dyskusji. Radni stanęli okoniem – mówi burmistrz. Czy bezpieczeństwo naszych mieszkańców powinno zostać narażone przez podejmowanie takich decyzji rady? – pyta. I dodaje, że za nieodebranie pojazdu trzeba będzie zapłacić karę umowną, w wysokości 50 tys. zł. – To skrajna niegospodarność. Działanie radnych jest dla mnie nie zrozumiałe. Nie ma nic ważniejszego niż dbałość o zdrowie, życie i mienie ludzkie – podkreśla włodarz.
Marian Wędrychowski, radny, a zarazem prezes jednostki OSP w Działoszycach jest zawiedziony decyzją radnych. Dodał, że zakup pojazdu miał poprawić skuteczność jednostki podczas akcji ratunkowych. – Jest mi przykro i wstyd za moich kolegów radnych. 2 było „za”, 4 było „przeciw”, trzech radnych, którzy są strażakami – czynnymi ochotnikami, wstrzymało się od głosu, część nie przyszła – opisuje.
Z kolei dotacja na termomodernizację miała być przeznaczona na remont Urzędu Miasta i Gminy, Miejsko Gminnego Centrum Kultury, obiektu administracyjnego stadionu sportowego, siedzib Ochotniczej Straży Pożarnej w Działoszycach i w Dzierążni oraz Ośrodka Zdrowia w Stępocicach. Miasto dostało ok. 5 mln zł. unijnego dofinansowania. Początkowo udział własny miasta miał wynosić niecałe 700 tys. zł. Samorząd uzyskał jednak zgodę na przesunięcie 650 tys. zł z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, a to oznacza, że duża inwestycja mogłaby kosztować gminę zaledwie 46 tys. zł.
Radni odrzucili jednak w głosowaniu wniosek o wpisanie inwestycji do budżetu. Mogą jeszcze zmienić decyzję, ale czas na to mają do poniedziałku. Jeśli nie przyjmą uchwały, miasto będzie musiało zwrócić kolejną dotację.
Przypomnijmy, 10 rajców było przeciwnych, 2 było „za”. Ci, którzy głosowali przeciw nie chcieli się wypowiadać. W rozmowie z Radiem Kielce podkreślali jedynie, że ich stanowisko podyktowane jest sytuacją ekonomiczną gminy.