Między innymi fiolki z penicyliną, pochodzące z lat 40. XX wieku, od której zaczęła się rewolucja w medycynie, można zobaczyć na najnowszej wystawie w Muzeum Historii Kielc. Ekspozycja nosi tytuł „Zaraza. O chorobach i zdrowiu w Kielcach i w regionie”. Jej wernisaż odbędzie się w piątek, 1 kwietnia, o godzinie 17.00.
Grzegorz Maciągowski, dyrektor Muzeum Historii Kielc wyjaśnia, że pomysł na wystawę wziął się z obserwacji nieodległej, pandemicznej rzeczywistości, w której musieliśmy żyć w ostatnim czasie. Jak się okazuje w wymiarze społecznym niewiele się różnymi od społeczeństw, które żyły w XVIII, XIX czy na początku XX wieku.
– Tak samo reagujemy, mamy podobne lęki, chociaż żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości. Postęp w medycynie jest obszarem, który musimy sobie uświadomić, bo jeśli spojrzymy na medycynę chociażby sprzed lat 50, i porównamy z tym, co mamy teraz, to jest ogromna przepaść.
Ta wystawa jest o tym, jak żyliśmy kilkadziesiąt czy kilkaset lat temu, jak odnosiliśmy się do zdrowia, jakie lęki z tym się wiązały, co robiliśmy, by żyć lepiej i higieniczniej. Myślę, że jest to wystawa dla wszystkich, także dla dzieci – podkreśla.
Ekspozycja pokazuje szerokie spectrum tematów związanych ze zdrowiem, epidemią. Mówi o procesach i zjawiskach ogólnych, ale odnosząc się do tego, co lokalne, kieleckie.
Wejście na ekspozycję od razu przenosi widza do miasta z przełomu XIX i XX wieku. Pokazane zostały np. kwestie związane z odprowadzeniem nieczystości.
– Nawet w latach powojennych w Kielcach prawie nie był kanalizacji, wiec gdybyśmy wówczas powąchali to miasto, ten zapach by się nam nie spodobał – dodaje dyrektor MHK.
Przechodząc dalej poznajemy stan opieki zdrowotnej, szokujące nieraz wierzenia i przesądy dotyczące zdrowia, jak również choroby od czasów najdawniejszych po współczesność. Punktem mocno eksponowanym jest postęp w medycynie, przypadający od 2. poł. XIX w. po początek XX w.
– Jeśli chodzi o rozwój w tej dziedzinie, też mamy się czym pochwalić – zwraca uwagę Grzegorz Maciągowski i wskazuje na kieleckiego aptekarza, Franciszka Pantoczka.
– Jemu przypisuje się wynalezienie jednego z najlepszych środków na żołądek – tzw. kropi inoziemcowa. Był to kiedyś lek niezwykle popularny i w Polsce, i w Europie, i w Rosji, ale dziś nieprodukowany, ze względu na zawartość opium – dodaje.
Jednym z najważniejszych medykamentów była penicylina. Wynalazek Alexandra Fleminga zrewolucjonizował medycynę. Dwie fiolki z tym preparatem, pochodzące z lat 40. XX wieku, także znalazły się na wystawie.
Całość uzupełnią fotografie, ryciny i wykresy, prezentujące dane zjawiska oraz materiały audiowizualne. Istotnym elementem wystawy będzie również nawiązanie do aktualnej sytuacji pandemicznej.
Eksponaty będzie można oglądać do 31 lipca.