Najstarszy i najwyżej położony publiczny zegar w Kielcach znajdujący się na wieży katedralnej dziś w nocy przestawił się na czas letni.
Mariusz Bednarz, organista Bazyliki Katedralnej w Kielcach wyjaśnia jak wygląda zmiana:
– Zmiana czasu na wiosenny jest technicznie dość łatwa, bo wymaga tylko przesunięcia o godzinę do przodu. Inaczej jest jesienią, to bardziej skomplikowana operacja. Wtedy o godzinie 3:00 rano zegar wyzeruje się składając obie wskazówki na godzinie dwunastej, po czym przesunie je aż do osiągnięcia wskazań właściwych dla czasu zimowego, czyli do godziny 2 w nocy.
Zegar na wieży wskazuje czas na trzech tarczach znajdujących się na trzech ścianach wieży. Zasilany jest elektrycznie a synchronizacja odbywa się satelitarnie.
– Zegar przestawia się sam, aczkolwiek zdarzają się takie niespodzianki, że po zmianie czasu pół dnia dwie tarcze wskazują czas letni a jedna nadal czas zimowy. Złośliwość rzeczy martwych. Wówczas, podobnie jak po przerwie w dostawie prądu, wymaga to resetu i ręcznego wymuszenia synchronizacji.
Dawniej potrzebne było ręczne nakręcanie, pan Jurek, poprzedni organista, codziennie musiał wchodzić na dzwonnicę, aby nakręcić sprężynę zegara. Dziś dzieje się to zdalnie, automatycznie, elektronicznie i satelitarnie. Aczkolwiek po zmianie czasu – jak żartuje Mariusz Bednarz – w niedzielę do południa nie do końca wierzyłbym temu zegarowi. Dopiero po godzinie 12:00 gdy zegar będzie dla pewności ręcznie zresetowany, wskazania na wieży wracają do normy.
Bazylika mniejsza w Kielcach posiada trzy zegary. Jeden wskazujący czas na wieży i odpowiedzialny za wygrywający melodie karylion. Drugi zegar uruchamia cztery wielkie katedralne dzwony a trzeci zegar, bazowy, który pokazuje czas księdzu odprawiającemu mszę.
– Serwisujemy je na bieżąco, bo wielu ludzi, przechodząc obok katedry sprawdza godzinę na najwyżej położonym w mieście publicznym zegarze. Robimy wszystko, aby nasze tarcze zawsze wskazywały prawidłowy czas – zaznacza organista.
Karylion w dzwonnicy kieleckiej katedry składa się z 25 dzwonków, strojonych co pół tonu przez dwie oktawy. Można grać na nim na żywo albo zaprogramować melodie, które mają być odegrane o konkretnej godzinie. Od 6 rano do 21 o każdej pełnej godzinie wygrywana jest na instrumencie inna melodia, jedna z wielu pieśni maryjnych. Przykładowo w samo południe usłyszeć można „Nie rzucim Chryste”, a o godz. 18.00 wygrywany jest hymn do Matki Bożej Łaskawej Kieleckiej. Ostatnim utworem codziennie jest „Apel Jasnogórski” grany o godzinie 21:00.
– Są też melodie wygrywane sezonowo zapraszając na konkretne nabożeństwa np. w maju o godz. 17:15 „Chwalcie łąki umajone” lub w październiku o tej samej porze „Zawitaj Królowo Różańca Świętego”. Dawniej grano też „Barkę” o godz. 21:37 ale ten zwyczaj zakończył się z uznaniem papieża Wojtyły świętym. To niszowy instrument w Polsce chociaż stosunkowo młody, zamontowano go z inicjatywy ks. prałata Kowalskiego dopiero w końcu ubiegłego wieku – opowiada Mariusz Bednarz, organista kieleckiej katedry.