Nowy posterunek policji został dziś oddany do użytku w Mircu. Do tej pory, funkcjonariusze pełnili służbę w pomieszczeniach przy urzędzie gminy. Nowy posterunek to jednokondygnacyjny budynek z miejscem pracy dla siedmiu osób.
Znajdują się w nim pomieszczenia biurowe dzielnicowych, prewencji, pokój kierownika, pomieszczenia gospodarczo-sanitarne, szatnie, a także garaż i kotłownia. Powierzchnia użytkowa obiektu wynosi ponad 140 metrów kwadratowych. Pracować będzie tu pięciu funkcjonariuszy.
Posterunek w Mircu został zlikwidowany za rządów PO-PSL, a przywrócony w 2018 roku przypomniał poseł Krzysztof Lipiec, lider świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości.
– W 2012 roku rujnowano podwaliny narodowego bezpieczeństwa – zewnętrznego poprzez likwidację jednostek wojskowych i wewnętrznego, przez zamykanie posterunków policji. Dziś posterunki policji są odtwarzane. W gminie Mirzec postulaty przewrócenia policji były przywoływane od dawna przez mieszkańców i władze gminy – mówił poseł.
Zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Kielcach inspektor Agata Malasińska-Nagórny mówi, że posterunek w Mircu jest trzecim odtworzonym w ostatnich latach w regionie.
– To wyjście naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, którzy czują się bezpiecznie, kiedy funkcjonariusze są blisko, a w dzisiejszych czasach bezpieczeństwo jest niezwykle ważne – dodaje.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz mówił z kolei o tym, że dziś bezpieczeństwo jest najcenniejsze.
– To, że posterunki się tworzą, przenoszą się w lepsze lokalizacje, to odpowiedź rządu Prawa i Sprawiedliwości na to, co było uczynione przed laty, kiedy państwo stawało się fikcyjne. Chciano wówczas odebrać armię, a w imię przekonania, że nie ma przestępczości, likwidowano posterunki policji. Dziś powoływanie posterunków to odpowiedź na różnorakie zagrożenia – mówił wojewoda.
Wagę obecności policji w gminie podkreślał wójt Mirosław Seweryn.
– Mieszkańcy gminy często w okresie, kiedy posterunku tu nie było, zgłaszali potrzebę jego przywrócenia. Mówili, że czują się bezpieczniej, że potrzebują kontaktu chociażby z dzielnicowymi. Zabiegaliśmy najpierw o odtworzenie posterunku, a później o wybudowanie siedziby, choć to nie było łatwe, bo gmina nie dysponowała odpowiednią działką. Udało się ją pozyskać dzięki przychylności biskupa radomskiego Henryka Tomasika i teren w centrum gminy został odkupiony od parafii – opisuje wójt.
Zdaniem komendanta powiatowego policji w Starachowicach Pawła Szczepaniaka umieszczenie posterunków poza miastami powiatowymi poprawia bezpieczeństwo, daje okazję do budowania relacji i zaufania między funkcjonariuszami a mieszkańcami.
Wartość inwestycji to prawie 2,2 mln zł, pieniądze pochodziły z programu modernizacji policji, centralnego funduszu wsparcia policji.