Kolejne tabliczki pojawiły się na Murze Pamięci Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej na ulicy Zamkowej w Kielcach. Tym razem przypomniane zostały dwie kobiety.
Wizerunki pań są rzadkością. Wśród ponad 200 pokazanych dotąd fotografii jest około 10 zdjęć kobiet. Artur Szlufik, przewodnik i edukator z OMPIO wyjaśnia, że wśród osadzonych, pań było mniej, ale też mniej ich zdjęć jest dostępnych. Nowe sylwetki, które udało się scharakteryzować to Jadwiga Włodek i Zofia Skibińska.
– Jadwiga Włodek jest ściśle związana z Wandą Siekańską, której podobiznę i sylwetkę niedługo też już będziemy mieli opracowaną. To były nauczycielki z miejscowości Węgleszyn koło Jędrzejowa. Pani Włodek była żoną kierownika szkoły. One zostały tak naprawdę przypadkowo aresztowane. Dopiero później wyszła bardzo poważna sprawa – wyjaśnia. Dodaje, że obie kobiety opiekowały się Żydami.
Śmierć przez przypadek
– Pani Włodek wychowywała dziecko żydowskie, 2-letniego chłopca, a u państwa Siekańskich ukrywała się cała rodzina żydowska. Tak się złożyło, że w 1943 roku Niemcy zrobili obławę na Węgleszyn, szukając ludzi na roboty przymusowe. Sprawdzali domy. Weszli do domu Siekańskich, a to mieszkanie było w szkole. Często prowadzono tam nasłuchy. Niemcy znaleźli na stole słuchawki, domyślili się, że gdzieś musi być schowane radio. Zaczęli przeszukanie i znaleźli rodzinę żydowską – opowiada.
Kobiety najpierw były osadzone w Jędrzejowie, a potem trafiły do Kielc. Stąd zostały wywiezione do Auschwitz, gdzie obie zginęły.
O drugiej z pań, które teraz zostały upamiętnione na Murze Pamięci wiadomo o wiele mniej. Jak zaznacza Artur Szlufik, źródłem informacji o niej jest publikacja Jadwigi Komendy.
– To była pielęgniarka z Kielc, która wydała książkę „Lager Brzezinka”. W więzieniu kieleckim siedziała kilkanaście dni, ale dosyć dokładnie opisała celę, w której była i kobiety, które razem z nią się w niej znalazły. Wymieniła je z nazwiska. Sprawdzając je, natrafiliśmy na Zofię Skibińską. Wiemy, że Niemcy aresztowali ją razem z siostrą i córką, która miała 12, czy 14 lat. Zginęły w Auschwitz. Zofia Skibińska była żoną inspektora lotnictwa polskiego – relacjonuje Artur Szlufik to, co udało się ustalić.
Zmarli w Kielcach lub stąd poszli na śmierć
Biografie kolejnych kobiet są opracowywane i kolejne fotografie niebawem pojawią się na Murze Pamięci.
Wśród 11 postaci, których tabliczki teraz zostały umieszczone na murze OMPiO są w sumie: Kazimierz Nowak ps. „Łoś”, Jan Pańszczyk, Tadeusz Pańszczyk, Stanisław Ponikowski ps. „Staszek”, Roman Schmeidl ps. „Pikant”, Zofia Skibińska, Wacław Wątroba ps. „Srogi”, Józef Wieczorek, Jan Więckiewicz, Jadwiga Włodek i Stanisław Wojtarowicz.
Za każdym z nazwisk kryje się historia. Artur Szlufik przypomina niektóre z nich:
– Panowie to głównie konspiratorzy, na przykład dwóch Pańszczyków. Nazwisko kojarzy się dziś z cukiernictwem, natomiast to byli ojciec i syn. Prowadzili gospodarstwo ogrodnicze w okolicach dzisiejszej Galerii Korona, działali w Związku Walki Zbrojnej, aresztowani, zostali wysłani do Auschwitz, gdzie zginęli. Mamy żołnierza Kazimierza Nowaka, dowódcę oddziału Narodowych Sił Zbrojnych z pińczowskiego, który w okresie komunistycznym siedział w naszym więzieniu, był ciężko chory, nie mógł się doprosić o szpital. Dopiero w bardzo ciężkim stanie został przewieziony do Krakowa i tam zmarł. Mamy też Romana Schmeilda – ciekawy, starszy człowiek, bojowiec PPS-u z Kielc, potem żołnierz I Brygady Legionów Polskich. Aresztowany przez Niemców, tu wtrącony do więzienia, wywieziony do Auschwitz. Tam zginął – opisuje.
W gronie teraz przypomnianych znalazł się też jeden żołnierz niezłomny, z Ostrowca Świętokrzyskiego, Wacław Wątroba ps. Srogi.
– On był w organizacji podziemnej „Błyskawica”, która to organizacja dokonała zamachu na milicjanta. Trzech żołnierzy z tej organizacji zostało osądzonych i tutaj, w więzieniu kieleckim, zostały wykonane wyroki śmierci. Pochowani zostali na Piaskach – tłumaczy.
Projekt rozwija się
Dr Marek Maciągowski, dyrektor Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej informuje, że aktualnie na Murze Pamięci znajduje się ponad 200 tabliczek. Podkreśla, że kiedy przed kilkoma laty projekt został zainicjowany, historycy z OMPIO uważali, że sukcesem będzie, jeśli uda się zdobyć 100 fotografii. Dziś jest ich dwa razy tyle, a kolejne sylwetki są opracowywane.
– I to jest siła tego projektu, że przybywa wizerunków. Są to zdjęcia osób, które często są odszukiwane w głęboko ukrytych miejscach, czyli na przykład rodzina dowiaduje się, że jest taki projekt i stara się szukać wizerunku wśród krewnych, znajomych, by nam to zdjęcie udostępnić. To jest jedyny kierunek poszukiwania. A drugi to wszelkiego rodzaju materiały albo publikowane, albo dokumenty, które gdzieś istnieją, są zdeponowane. Takim bogatym źródłem jest archiwum Instytutu Pamięci Narodowej – wymienia.
Projekt Mur Pamięci poświęcony jest tym, którzy zginęli w więzieniu przy ulicy Zamkowej lub stąd poszli na śmierć w latach 1939-1956. Porcelanowe tabliczki z wizerunkami i nazwiskami ofiar umieszczane są na zachodnim murze dawnego więzienia. W wieży strażniczej na multimedialnej prezentacji można zapoznać się z biogramami więźniów.