Na razie nie ma problemów z miejscami w świętokrzyskich szkołach dla uczniów pochodzących z Ukrainy. Z najnowszych danych wynika, że obecnie w szkołach jest zapisanych około tysiąca dzieci uchodźców.
Jak przypomniał na naszej antenie świętokrzyski kurator oświaty Kazimierz Mądzik, dzieci trafiają albo do klas ogólnodostępnych, gdzie kontynuują naukę z polskimi rówieśnikami albo do oddziałów przygotowawczych. W naszym województwie zorganizowano na razie 17 takich klas dla 300 uczniów, którzy nie mówią po polsku.
Kazimierz Mądzik przypomniał, że to od dyrektora szkoły i samorządu zależy czy będą powstawać kolejne oddziały przygotowawcze. Zgodnie z zasadami osoby, które nie mówią po polsku powinny na razie trafiać do takich klas, aby nie narażać dzieci na dodatkowy stres.
Kolejnym problemem stojącym przed szkołami jest przygotowanie nauczycieli do pracy z ukraińskimi uczniami. Kurator zauważył, że zaangażowani zostali nauczycieli mówiący po ukraińsku i znający język rosyjski.
Nowym rozwiązaniem jest możliwość zatrudnienia przed szkołę asystenta, który będzie pomagał nauczycielowi. Będzie on tłumaczył dzieciom polecenia, ale sam nie musi mieć wykształcenia pedagogicznego.
Kurator zapewnił, że samorządy otrzymają pieniądze na zatrudnienie takich osób. Zauważył jednocześnie, że dzieci bardzo szybko uczą się języków obcych i gdy opanują już język polski będą mogły przejść do klas ogólnodostępnych i uczyć się z polskimi rówieśnikami.
To dyrektorzy będą decydować o tworzeniu oddziałów przygotowawczych, ale także o zakończeniu ich działalności. Te działania muszą być dostosowane do potrzeb danej społeczności.