Popiersie Wiesława Gołasa w kieleckiej Alei Sław zostało oficjalnie odsłonięte. Gośćmi specjalnymi wydarzenia byli wdowa po zmarłym artyście Maria Krawczyk-Gołas wraz z synem Krzysztofem.
Żona Wiesława Gołasa nie kryła wzruszenia. Dziękowała kielczanom i władzom miasta za to, że w ten sposób artysta został upamiętniony w rodzinnym mieście.
– Które kochał, w którym się urodził i o którym mi bardzo często opowiadał. Niełatwo być człowiekiem docenionym. Jego twórczość artystyczna i to popiersie zostaną na długie, długie lata – mówiła.
Krzysztof, syn Marii Krawczyk-Gołas z uznaniem wypowiadał się o popiersiu, formie pokazania Wiesława Gołasa.
Artystycznie dobry pomysł i pięknie zrealizowany
– Ciężko jest zrobić rzeźbę, która tak wiernie by odtwarzała rysy twarzy. Mama na początku obawiała się, że może będzie mniej Wieśka w Wieśku, ale teraz twarz odlana w brązie mamie bardzo się podoba. To jest duża sztuka, trzeba być naprawdę zdolnym człowiekiem, żeby tak ładnie to odtworzyć. Tu są jakby dwie postaci: i z serialu i z Kabaretu Dudek, jakby to były dwie twarze w jednej. Także jest to artystycznie dobry pomysł i pięknie zrealizowany – ocenił.
Autorem rzeźby jest kielecki artysta, Paweł Witkowski. Jego propozycja pokazania aktora, jako Tomasza Czereśniaka z serialu „Czterej pancerni i pies”, wygrała konkurs ogłoszony przez Związek Artystów Rzeźbiarzy. Twórca wyjaśnił, że sięgnął do krainy swojego dzieciństwa.
– Tak najbardziej zapamiętałem ś.p. Wiesława Gołasa. W ogóle jest to postać nietuzinkowa w polskiej kinematografii, w świecie aktorskim, od ról dramatycznych przez komediowe, a nawet kabaretowe. Dla mnie to było najbardziej charakterystyczne. Nie chciałbym, żeby go ktoś odbierał jako wojskowego. Ten hełmofon jest symboliczny. Ta twarz wysuwa się z niego, tak jak aktor wychodzi z roli – tłumaczył.
Dla starszego kolegi
Marcin Chłodnicki, wiceprezydent Kielc powiedział, że miejsce, w którym stoi popiersie aktora jest symboliczne.
– Wiesław Gołas to nie tylko wybitna postać pochodząca z naszego miasta. To nie tylko aktor znany w całej Polsce, z którego kielczanie są dumni, ale też żołnierz Szarych Szeregów, więc miejsce, w którym jesteśmy, ma takie podwójne znaczenie. Nareszcie jest miejsce upamiętniające te postać, jest miejsce przy którym można się zatrzymać, wspomnieć znanego kielczanina. Dzisiaj jest wielu mieszkańców miasta na tej uroczystości, więc widać, że czekali na ten moment – zauważył.
W uroczystości udział wzięła młodzież z II Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Śniadeckiego, którego absolwentem był Wiesław Gołas. Przybył poczet harcerzy z Chorągwi Kieleckiej ZHP. Jej komendant, Tomasz Rejmer cieszy się z tej obecności.
– Druh Gołas był członkiem I Kieleckiej Drużyny Harcerskiej. Ta drużyna jeszcze prężnie działa na terenie Kielc i zrzesza harcerki i harcerzy. Przedstawiciele tej drużyny przyszli tutaj, żeby uhonorować odsłonięcie tego popiersia. Mam nadzieję, że już niebawem, podczas kampanii „Bohater” będą pracować nad postacią druha Wiesława Gołasa – dodał.
Oprawę wokalną wydarzenia zapewnili uczniowie Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Kielcach. Kacper Gos, Gabriel Witkowski i Krystian Baka przy akompaniamencie pianisty, Michała Kopcia, wykonali utwór z repertuaru Wiesława Gołasa – „W Polskę idziemy”.
Kielczanin, bohater, aktor
Wiesław Gołas urodził się w Kielcach w 1930 roku. Przed II wojną światową uczęszczał do Szkoły Powszechnej na kieleckim Baranówku. Swoją przygodę z aktorstwem rozpoczął podczas nauki w Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego. Jako żołnierz Szarych Szeregów w 1944 roku był więziony przez Gestapo. Szersza publiczność kojarzy go z roli Tomka Czereśniaka w serialu „Czterej pancerni i pies”. Aktor występował także w „Kabarecie Starszych Panów”, popularnym w PRL-u serialu „Kapitan Sowa na tropie” czy filmach: „Żona dla Australijczyka”, „Rękopis znaleziony w Saragossie”, „Poszukiwany, poszukiwana” czy „Brunet wieczorową porą”.
Zmarł 9 września 2021 roku. Miał 90 lat.