Dwoje chorych onkologicznie dzieci z Ukrainy, które wczoraj trafiło do szpitala w Kielcach już wyszło i jest z rodzinami. Jeden mały pacjent pozostaje ciągle w szpitalu.
Dzieci wraz z rodzinami zatrzymały się w „Klinice Jednorożca” w Bocheńcu, niedaleko Małogoszcza. To jednostka prowadzona przez przedstawicieli Dziecięcego Szpitala Św. Judy z Memphis w Stanach Zjednoczonych oraz Fundację Herosi.
Pani Lesya przyjechała do Kielc z chorym synkiem, Pavlikiem. Jak tłumaczyła, z powodu wojny na Ukrainie jest coraz trudniejsza sytuacja i są problemy z dostępem do leków i terapii. Lekarz jej poradził, żeby pojechała do Polski. Cieszy się, że terapia jej synka będzie kontynuowana.
„Klinika Jednorożca” w Bocheńcu to jedynie przystanek dla małych pacjentów onkologicznych. Nie jest to jednostka medyczna. Dzieci są tu diagnozowane, a następnie przewożone do klinik w wielu krajach Europy i Ameryki Północnej. Pomaga w tym St Jude Global, czyli sieć placówek medycznych na całym świecie, których celem jest leczenie dzieci z chorobami nowotworowymi.
Profesor Wojciech Młynarski kierujący Kliniką Pediatrii, Onkologii, Hematologii i Diabetologii w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi informuje, że chęć przyjęcia chorych onkologicznie dzieci z Ukrainy wyraziło około 200 placówek z 28 krajów. Najpierw jednak duża część małych pacjentów trafia do ośrodka w Bocheńcu.
– To jest ośrodek, który jest w stanie przyjąć jednorazowo 100 dzieci z chorobą nowotworową i ich rodzin. Do tej pory, mówiąc brzydko, przez ośrodek przewinęło się około 250 dzieci z chorobą nowotworową. Większość z nich trafiła do placówek onkologicznych na świecie – tłumaczy profesor Wojciech Młynarski.
Dzieci, które najpierw trafiły do Bocheńca, są teraz leczone w klinikach w Holandii, Niemczech, Włoszech czy Wielkiej Brytanii. Obecnie w ośrodku „Klinika Jednorożca” przebywa 44 dzieci. Większość z nich jutro zostanie przewieziona do placówek onkologicznych w Szwajcarii oraz Hiszpanii.
O pracy kadry medycznej oraz wolontariuszy z ośrodka w Bocheńcu z uznaniem wypowiada się Marek Bogusławski, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego.
– Niosą pomoc dzieciom, które nie dość, że zostały dotknięte wojną, to również cierpią z powodu groźnych chorób hematoonkologicznych – podkreśla Marek Bogusławski.
Kolejny pociąg z chorymi dziećmi z Ukrainy przyjedzie do naszego województwa w sobotę (19 marca).