Do Kielc dojechał drugi specjalny pociąg z ukraińskim dziećmi zmagającymi się z chorobami onkologicznymi. Nocny transport wjechał do stolicy regionu około godz. 20:00. Przyjechało nim około 50 dzieci podróżujących razem z opiekunami, którzy w dalszą drogę do ośrodka w Bocheńcu udali się autokarami.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz, zwrócił uwagę, że mali pacjenci przeżywają obecnie podwójną traumę: związaną z chorobą oraz wojną.
– Dzieci w pierwszej kolejności trafią do ośrodka w Bocheńcu, w którym przeprowadzana jest wstępna diagnostyka oraz ocena bieżącego stanu chorobowego. Wszystko w celu zakwalifikowania do dalszego leczenia w odpowiednim miejscu – wyjaśnia wojewoda.
– Dzieci trafiają w różne miejsca, nie tylko w kraju, ale też zagranicą. Polska staje się domem dla wielu ludzi doświadczonych przez wojnę. Cieszy mnie to, jak nasz region aktywnie angażuje się w pomoc potrzebującym. Choć musimy mieć świadomość, że niektóre przypadki są bardzo ciężkie. Oczywiście, zdarzały się przypadki osób chorych na koronawirusa zarówno wśród pacjentów, jak i opiekunów. Wydaje się jednak, że COVID-19 jest dla tych dzieci najmniejszym zmartwieniem. Mamy tu głównie do czynienia z chorymi na choroby nowotworowe, w tym ciężkie przypadki białaczki – dodaje Zbigniew Koniusz.
Nad bezpieczeństwem małych pacjentów oraz ich opiekunów na dworcu kolejowym w Kielcach czuwało kilkudziesięciu przedstawicieli różnych służb i organizacji. Byli to m.in. strażacy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, harcerze, Grupa Ratownictwa Polskiego Czerwonego Krzyża, żołnierze Obrony Terytorialnej oraz policja.
Karolina Remiszewska, reprezentująca fundację Herosi, która współpracuje z amerykańską organizacją St. Jude Global zaznacza, że najważniejsze jest zagwarantowanie dalszego specjalistycznego leczenia i opieki lekarskiej dla najmłodszych.
– Dzieci, które do nas docierają przyjeżdżają z takich miast jak Charków czy Lwów. Mamy świadomość, że są w różnym stanie. To mogą być pacjenci z gorączką, potrzebujący tlenu. Mogą to być dzieci po zabiegach operacyjnych lub oczekujące na takie zabiegi. Należy mieć także na uwadze, że szpitale w Polsce są obecnie przepełnione. Nasze działania mają na celu zapewnienie tym dzieciom kontynuacji leczenia onkologicznego i hematologicznego. W ośrodku w Bocheńcu, w pobliżu Kielc, dzieci mogą przede wszystkim otrzymać pierwszą pomoc medyczną, odpocząć i zebrać siły do dalszej drogi. Obecnie ponad 20 krajów zadeklarowało chęć przyjęcia małych pacjentów. A możemy mówić tu o takich państwach jak np. Wielka Brytania, Niemcy czy Kanada – mówi.
Łącznie dzisiejszym transportem do Kielc dotarło około 150 osób.