Kilkaset osób wyruszy dziś (18 marca), w 7. Nocnej Drodze Krzyżowej z Kielc na Święty Krzyż.
Wymarsz poprzedzi msza święta o godzinie 20.00 w kościele Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła w Kielcach-Dąbrowie, pod przewodnictwem biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego.
Następnie uczestnicy wyruszą w 37-kilometrową trasę. Wiedzie ona głównie czerwonym szlakiem, każdy otrzyma mapę z dokładnym opisem trasy, a wśród pielgrzymów będzie też przewodnik świętokrzyski – zapowiada ks. Stanisław Lodziński, diecezjalny asystent Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
– Należy ciepło się ubrać, zabrać latarkę – czołówkę, która pozwoli oświetlić trasę na odcinkach leśnych, odblaski, ciepły napój w termosie, prowiant, w tym coś słodkiego, gdyby spadł nam cukier. Ważne są także chęci, by podjąć taki trud w nocy, w większości w samotności – zachęca kapłan.
Nocna Droga Krzyżowa jest przeżywana indywidualnie lub w małych grupach. Każdy dociera na Święty Krzyż we własnym tempie. Ks. Stanisław Lodziński informuje, że niektórzy są na szczycie już ok 5.00 rano, ale większość dociera do sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego ok. 8.00 – 9.00.
W tym roku hasło Nocnej Drogi Krzyżowej brzmi: „W Jego krzyżu mój strach pokonany”. Ks. Stanisław Lodziński przyznaje, że gdy wybierano hasło, nikt nie spodziewał się, że za naszą wschodnią granicą będzie wojna, i że nabierze ono dodatkowego znaczenia.
– Myślę, że tym bardziej rozważając w tym czasie mękę naszego Pana, potrzebujemy doznać w duchowym wymiarze takiego pokoju. Trzeba spróbować uporządkować na nowo swoje życie w obliczu tego, co dzieje się w obrębie naszych granic, a także tego co w naszych sercach spowodowała wojna na Ukrainie, ale także pandemia. Ważne jest, by w czasie tego wyjątkowego i trudnego nabożeństwa móc zawierzyć Panu Bogu ten lęk, który gdzieś w nas tkwi, by potem zejść ze szczytu Świętego Krzyża z pokojem w sercu, który pozwoli nam wypełniać nasze codzienne zadania – dodaje.
Zapisy na Nocną Drogę Krzyżową prowadzone były do środy, 16 marca do północy. Osoby, które jeszcze dziś się zapiszą, będą miały zapewnione ubezpieczenie. Jednak, jak dodaje ks. Stanisław, będzie można zgłosić się także później i wyruszyć w trasę na własną odpowiedzialność. W środę do godziny 12.00 zapisanych było ok. 350 osób.