Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach ma przygotowaną strategię na najbliższe lata. Zadań do zrealizowania jest wiele, ale po ich ukończeniu placówka podejmie starania, by trafić do prestiżowego Państwowego Rejestru Muzeów.
Dyrektor muzeum, Daria Dyktyńska podkreśla, że każda instytucja potrzebuje celów krótko i długofalowych, które określają kierunek działań. Dlatego tak ważne było przygotowanie strategii.
– Pracowaliśmy nad nią w zespole składającym się z pracowników muzeum, ale koordynatorem tej strategii była pani profesor Katarzyna Barańska, guru zarządzania w muzealnictwie, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego na kierunku zarządzanie w kulturze, ma także ogromne doświadczenie w kierowaniu placówką muzealną, to wieloletni wicedyrektor Muzeum Etnograficznego w Krakowie – zaznacza.
Unikatowa kolekcja
Ważnym elementem w tej pracy było określenie mocnych i słabych stron Muzeum Zabawek i Zabawy. Daria Dyktyńska wyjaśnia, że listę tych pierwszych otwiera kolekcja, która znajduje się w Kielcach.
– Posiadamy największy zbiór zabawek muzealnych w Polsce, w tym unikatową kolekcję zabawek z PRL-u. To nas wyróżnia. Poza tym, mamy bardzo atrakcyjną siedzibę w budynku zabytkowym, który pozwala na kreowanie różnorakich działań. Jest u nas również bardzo atrakcyjny i specjalistyczny księgozbiór, dotyczący zabawek, historii zabawy, historii wychowania, zabawy jako centrum życia społecznego – wymienia.
Ważne jest także to, że Muzeum Zabawek i Zabawy jest marką osadzoną w tradycji, na co uwagę zwraca dyrektor Daria Dyktyńska.
– Dzisiaj rzadko się o tym przypomina, ale tutaj, w Kielcach, funkcjonowało miasto zabawek. Tu istniały trzy spółdzielnie zabawkarskie, z których zabawki, w okresie PRL-u, były wysyłane nie tylko na całą Polskę, ale i świat. Jesteśmy marką, która pokazuje i kontynuuje te tradycje – stwierdza.
Są też i słabe punkty. Wśród nich m.in. przestarzała i mało interesująca strona internetowa, a także ekspozycja stała, która ma już swoje lata i jest niedostosowana do osób z niepełnosprawnościami. Problemem jest też mała aktywność muzeum na polu poszukiwania sponsorów zewnętrznych, głównie sponsora strategicznego.
Trzy domeny działań
Naprawa między innymi tych elementów została ujęta w strategii, która będzie realizowana w latach 2022-2026.
– Wykracza ona poza kadencję dyrektora, która trwa do 2023 roku, ale określenie tego, co chcemy zrobić, musi być długofalowe – dodaje szefowa muzeum.
Strategia obejmuje trzy domeny działań: pierwszy – zbiory jako podstawowy sens działań muzealnych, drugi – muzeum jako centrum badań naukowych i trzeci – muzeum jako przestrzeń dialogu z otoczeniem.
Pod tymi hasłami kryją się konkretne działania.
Dyrektor Daria Dyktyńska mówi, że zostanie określony kierunek rozwoju kolekcji.
– Do tej pory kupowaliśmy lub przyjmowaliśmy od darczyńców rzeczy atrakcyjne, ale nie zawsze wyznaczające jakiś nurt, którym ta kolekcja powinna popłynąć. Dziś w muzealnictwie to jest ważne, żeby się ukierunkować, wskazać sobie cel, bo to pozwala budować później atrakcyjne wystawy – tłumaczy.
Kolekcje, które już są, zostaną uporządkowane i opisane, po czym znajdą się w ewidencji zbiorów w elektronicznej bazie MONA. Z tego systemu korzystają największe placówki muzealne w Polsce i na świecie. Taki katalog pojawi się na nowej stronie internetowej.
Proces zmian już się rozpoczął
Przeobrażeniu ulegnie ekspozycja stała.
– Działania w tym zakresie już się zaczęły. Powołaliśmy zespół, w skład którego weszli specjaliści z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Grupa ta już pracuje nad scenariuszem, a to podstawa do rozpoczęcia zmian w wystawie – mówi dyrektor. Zapowiada, że aktualna ekspozycja stała zostanie całkowicie przebudowana i stworzona na nowo. Efekty mamy poznać pod koniec 2023 roku.
Zostanie opracowany także program wystaw czasowych oraz wydawnictw. Ten harmonogram ułatwi organizację pracy.
– Aby pokazać wystawę problematyczną, narracyjną, trzeba się do niej przygotować. Warto też ją oprzeć o zbiory z innych muzeów, ale żeby je wypożyczyć czeka się około pół roku – tłumaczy dyrektor.
Daria Dyktyńska dodaje, że proces zmian już się rozpoczął, a po ich wprowadzeniu, Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach będzie się starało o wpis do Państwowego Rejestru Muzeów.
– To jest rejestr, gdzie znajdują się np. Muzeum Narodowe w Kielcach i inne muzea narodowe w kraju, choćby Zamek Królewski w Warszawie czy Zamek na Wawelu. Poprzeczka znajduje się wysoko. Trzeba się wykazać odpowiednimi działaniami edukacyjnymi, merytorycznymi i zarządczymi, aby była szansa na pozytywne rozpatrzenie tego wniosku. Zależy nam, by się w nim znaleźć nie tylko ze względu na prestiż, ale również ze względu na ewentualne wsparcie finansowe – mówi.
Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach jest jedną z trzech tego typu placówek w Kielcach.