Kwestia ponownego przekazania miejskich pieniędzy Koronie Kielce będzie jednym z najważniejszych tematów czwartkowej sesji rady miasta. Tym razem „żółto-czerwoni” zabiegają o dodatkowe 2,5 mln złotych.
Pieniądze mają być przeznaczone na bieżącą działalność klubu oraz zamknięcie roku obrachunkowego, którego koniec przypada na 30 czerwca 2022 roku. Wiele wskazuje na to, że kieleccy radni zgodzą się na przekazanie dodatkowych milionów.
– Zawsze wspieraliśmy Koronę Kielce i jestem zdania, że pod tym względem nic się nie zmieniło – mówi przewodniczący rady miasta, Jarosław Karyś, z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
– Kwota, o której dziś rozmawiamy, czyli 2,5 mln złotych była przewidywana na ten cel już w listopadzie ubiegłego roku. Myślę, że nasz klub będzie za tą uchwałą. To oczywiście trudna decyzja, jednak skoro już w ubiegłym roku przekazaliśmy Koronie określoną kwotę, to myślę, że w tym roku by drużyna mogła istnieć i walczyć o awans do Ekstraklasy, dołożenie 2,5 mln złotych musi nastąpić. Zawsze można powiedzieć, że jest wiele innych, nie mniej istotnych problemów. Mimo wszystko nie powinniśmy zostawiać Korony na pastwę losu. Musimy pamiętać, że podejmowano już próby wyjścia miasta z udziałów w klubie piłkarskim. To się nie udało. Inwestorzy, którzy kupili udziały w klubie nie byli nim zainteresowani. Miasto odkupiło drużynę. Nie jest to nic nadzwyczajnego, ponieważ wiele miast wojewódzkich posiada udziały w klubach piłkarskich grających w ekstraklasie czy pierwszej lidze – ocenia Jarosław Karyś.
Wiceprzewodnicząca rady miasta, Anna Kibortt, z klubu Projekt Wspólne Kielce zwraca uwagę, że obecnie władze klubu nie zgłaszają zapotrzebowania na kolejne dokapitalizowanie w tym roku.
– To nie są nowe środki. Taka kwota została wyliczona przez prezesa spółki jesienią ubiegłego roku. Podniesienie kapitału zakładowego spółki o 3,5 mln złotych w grudniu to był pierwszy krok – podkreśla.
– Oczywiście to nie tak, że władze Kielc chcą mieć Koronę Kielce na zawsze. Jeśli pojawi się inwestor to miasto jest gotowe do rozmów w celu sprzedania klub. Działania podjęte przez prezesa zmierzają do tego, by spółka nie musiała wnosić o podnoszenie kapitału, czyli by budżet drużyny był zamykany wpływami z biletów na mecze, wpływami od sponsorów, z transferów czy też środkami które miasto i tak przeznacza w ramach promocji przez sport. Z pewnością niezwykle ważny byłby awans do ekstraklasy i podział środków związanych z prawem do transmisji rozgrywek w telewizji – dodaje Anna Kibortt.
Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni przypomina, że finansowanie dla klubu zostało podzielone na jego wniosek.
– Łatwo powiedzieć, by nie przekazywać dodatkowych funduszy na Koronę Kielce. Jeśli taka będzie decyzja rady miasta i prezydenta, to może warto to rozważyć. Jestem jednak zdania, że drużyna z taką tradycją, w przyszłym roku będzie obchodzić swoje 50-lecie istnienia, nie powinna być tak szybko zaprzepaszczana. Nie warto tracić zapału zawodników oraz ludzi zaangażowanych w działanie klubu i kibicujących tej drużynie – zauważa.
– Nie możemy być też całkowicie obojętni w obliczu faktu, że klub nie do końca realizuje swoje cele sportowe i finansowe. Przedstawiony przez prezesa plan naprawczy zakłada, że Korona Kielce w tym roku sobie poradzi, ale pewnym jest, że wymagane będzie udzielenie wsparcia finansowego. Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji, czy poprę uchwałę. Muszę jeszcze zapoznać się z dokładnymi danymi o sytuacji finansowej kieleckiej drużyny – stwierdza radny.
Przez ostatnie cztery lata, dotychczasowi właściciele klubu otrzymywali co roku z miejskiej kasy 2,5 mln zł. Umowa jednak w 2021 roku dobiegła końca i klub nie otrzymał w tym roku żadnych funduszy. Pod koniec ubiegłego roku, zarząd Korony Kielce wystąpił do władz miasta o przyznanie spółce dodatkowych 5,9 mln zł. Na grudniowej sesji radni zdecydowali o przekazaniu żółto-czerwonym części tej kwoty, czyli 3,5 mln zł.