Nawet kilka milionów złotych mogą wynieść straty spowodowane pożarem składowiska odpadów w Promniku.
Mirosław Banach, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami poinformował, że jeszcze nie wiadomo, czy pozostałe wiaty będą nadawać się do użytku, czy trzeba będzie je rozebrać.
– Straty będziemy w stanie ocenić po sprawdzeniu, czy rozebrane konstrukcje nadają się do użytku. Wtedy ogłosimy przetarg, który pokaże jaka może być cena ich odbudowy. Na pewno to nie będzie mniej, niż kilka milionów zotych – stwierdził prezes.
Do 5 czerwca w Promniku wstrzymano odbiór odpadów wielkogabarytowych i biodegradowalnych. Poza tym zakład pracuje normalnie.