19 zastępów straży pożarnej nadal pracuje na terenie Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów w Promniku.
Jak informowaliśmy, ogień pojawił się w nocy, z niedzieli na poniedziałek. Objął halę, w której znajdowało się pięć wiat. Dwie z nich uległy całkowitemu spaleniu, zawalił się nad nimi dach. Składowano tam tworzywa sztuczne do przetworzenia.
– Obecnie w Promniku trwa tzw. taktyczne przelewanie pogorzeliska – informuje Beata Gizowska, rzecznik Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
– Dwie ciężkie maszyny cały czas demontują dach i wywożą śmieci, które zostały już ugaszone i przelane, na wysypisko znajdujące się obok. W tym momencie akcja jest mozolna i powolna, ale te działania wymagają skrupulatności i skupienia, ponieważ demontaż konstrukcji stalowych jest niebezpieczny – dodaje.
Nadal nie wiadomo jak długo potrwają działania. Płonąca hala o wymiarach 70 x 120 x 8 m, służyła do magazynowania folii i tworzyw sztucznych przeznaczonych do przetworzenia.
Mieszkańcy okolicznych miejscowości nadal proszeni są o nieotwieranie okien i nie przebywanie na zewnątrz.
Przypomnijmy, ze względu na pożar Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami w Kielcach wstrzymało do 5 czerwca przyjmowanie odpadów wielkogabarytowych. Z kolei gmina Piekoszów do tego dnia nie będzie odbierać odbiorów odpadów biodegradowalnych.