Potrawy z darów lasu, pokazy ginących zawodów i potańcówka z wodzirejem, a do tego możliwość spotkania z sokolnikami i poznania pracy leśników – to wszystko złożyło się na VII Piknik Leśny w Nadleśnictwie Marcule.
Wydarzenie organizowane jest cyklicznie, jednak dwa ostatnie lata wymusiły na organizatorach przerwę. Okazało się, że wznowienie pikniku było bardzo oczekiwane – podkreśla Radosław Koniarz z Centrum Edukacji Przyrodniczej w Nadleśnictwie Marcule:
– Przygotowaliśmy bardzo szeroką propozycję dla turystów, to m.in. konkurs potraw leśnych. Zaprosiliśmy do udziału koła gospodyń wiejskich, a zadaniem każdego z nich było przyrządzenie potrawy wykorzystującej zdrową żywność z lasu. Panie zaskoczyły nas swoją kreatywnością, bo w zaproponowanych daniach wykorzystały zioła, grzyby i dziczyznę, a do tego zaskakiwały nazewnictwem, bo na stołach pojawiły się potrawy takie jak paszteciki sprytnego grzybiarza czy leśne dzikusy – opowiada.
Koło Gospodyń Wiejskich z Błazin Górnych przygotowało pierogi z dziczyzną. Wykorzystano do nich sarninę i mięso z dzika. Panie zaznaczały, że ten rodzaj mięsa jest bardziej wymagający:
– Przepis mam od swojej cioci, żony myśliwego. Ona też nauczyła mnie przyprawiania dziczyzny, niektóre mięsa trzeba dłużej marynować i dłużej dusić, aby były smaczne. Na pewno jednak to zdrowe mięso, bez cholesterolu – dodała nasza rozmówczyni.
Z kolei Ewa Wojtas, przewodnicząca KGW z Maziarzów Starych polecała „leśne dzikusy”:
– To gulasz z dziczyzny z dodatkiem ziół i warzyw. Przepis jest zmodyfikowany. Wcześniej podobną potrawę przygotowywały nasze babcie, a my go nieco unowocześniłyśmy. Dziczyzna wymaga przede wszystkim cierpliwości przy obróbce, aby stało się kruche i smaczne – radzi.
Piknik Leśny w Marculach zakończył się zabawą taneczną przy muzyce kapel powiślańskich prowadzoną przez wodzireja. Marculskie tańce-hulańce cieszyły się takim powodzeniem, że kilkakrotnie przedłużano czas zabawy.