„Zabawki mojego dzieciństwa” – wystawę o takim tytule można oglądać w Domu Ariańskim w Pińczowie. Na ekspozycji znalazło się kilkaset zabawek wyprodukowanych w Polsce i wielu innych krajach świata.
Są m.in. lalki murzynki i pacynki z Afryki, breloczki z Peru, bączki z Bliskiego Wschodu i lalki z Ukrainy. Wśród polskich zabawek można zobaczyć samochody „wyścigówki” z własnym napędem z lat 80. XX wieku i klocki „ABC”.
Justyna Dziadek, dyrektor Muzeum Regionalnego w Pińczowie mówi, że eksponaty pochodzą m.in. ze zbiorów Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach, Muzeum Wsi Kieleckiej i Muzeum Misyjnego Ojców Franciszkanów z Krakowa.
– To wystawa bardzo kolorowa, sentymentalna, która spowoduje, że wraca się wspomnieniami do lat dzieciństwa. Najstarsza prezentowana zabawka pochodzi z lat 40. XX. w., jest to konik na biegunach – opowiada.
Zabawki pochodzą również ze zbiorów prywatnych mieszkańców Ponidzia. Przekazał je m.in. Wojciech Bałabański z Muzeum Regionalnego w Pińczowie. Pochodzą z lat 70. XX w.
– Klocki lego z lat 70., które przywiózł mi mój wuj z zagranicy. Ponadto gry takie jak: domino, czy „samotnik”. Również tzw. zabawki politechniczne, jak zestaw konstruktora optycznego – wymienia.
Elementy własnej kolekcji zaprezentował także archeolog Dariusz Greń. To zrekonstruowane, pradziejowe zabawki, takie jak grzechotki i wózek.
– To stosunkowo łatwe do wykonania przedmioty. Grzechotki to wierne kopie tych znalezionych w Biskupinie, a wózek znany jest tylko z trzech zdjęć. Ten zabytek zaginął w czasie II wojny światowej – dodał.
Cała wystawa uzupełniona jest o czarno-białe zdjęcia mieszkańców Ponidzia z młodości. Dziś to m.in. prezesi spółek, dyrektorzy szkół i instytucji. Wystawa będzie dostępna do połowy września w godzinach pracy muzeum.