Myśliwce, samoloty akrobacyjne i sportowe, a także repliki maszyn z okresu II wojny światowej można było podziwiać na V Pikniku Modelarskim w Kowali w gminie Nowiny. Na tamtejszym lotniku dla modeli samolotów zaprezentowało się kilkadziesiąt wyjątkowych maszyn.
Jak powiedział Piotr Gołacki, prezes kieleckiego Klubu Modelarstwa Sportowego, mimo zmiennych i trudnych warunków atmosferycznych w powietrzu nie ucierpiała żadna maszyna.
– Paradoksalnie przy pięknej pogodzie i bardzo dobrych warunkach częściej zdarzają się kraksy i wypadki np. przy popisach lotniczych, czy lądowaniu. Dziś przy niesprzyjającym wietrze i trudnych warunkach piloci są niezwykle skoncentrowani na prowadzeniu modelu, dlatego wszystko odbywa się bezpiecznie i bezwypadkowo – tłumaczył.
Wśród kilkudziesięciu modeli w Kowali można było zobaczyć prawdziwe giganty, których rozpiętość skrzydeł wynosi ponad pięć metrów.
– To między innymi niemiecki samolot zwiadowczy Fieseler 156 Storch, czyli bocian. Wyróżnikiem tego modelu są rzeczywiście jego gabaryty. To największa maszyna na naszym pikniku. Prezentuje się także największa w Polsce makieta samolotu PZL 11C. To polski samolot myśliwski z lat 30. XX wieku. Ten model coraz częściej spotykany jest na piknikach, jednak ten prezentowany w Kowali jest zdecydowanie największy – podkreślił Piotr Gołacki.
W pikniku wziął udział m.in. Wojciech Pilch z Krakowa, który prezentował model amerykańskiego myśliwca P51 Mustang. Jak wyjaśnił, to samolot, w wersji trzeciej, na której w okresie II wojny światowej latali polscy piloci.
– Ten model stworzyłem z zestawu półfabrykatów. Samolot pomalowałem w barwach Stanisława Skalskiego, ponieważ właśnie taką maszyną latał nasz as przestworzy w czasie II wojny światowej – dodał.
W sumie w trakcie pikniku modelarze z całego kraju zaprezentowali około 30 modeli samolotów.