Starachowiccy radni miejscy zgodzili się na zaciągnięcie przez gminę kredytu w wysokości 37 milionów złotych. Ma on zapewnić miastu pieniądze na wkład własny do realizowanych inwestycji, na które pozyskano zewnętrzne dotacje. W 2022 roku ma być wykorzystane 26 mln zł, a w latach 2023 – 2024 kolejne 11 milionów złotych.
Jak mówi prezydent Marek Materek, gmina nie może sobie pozwolić na to, żeby nie wykorzystać dofinansowań, w wysokości 85, albo nawet 90 proc. Obecny wzrost cen na rynku budowlanym powoduje, że miasto z własnego budżetu nie da rady wyłożyć potrzebnych pieniędzy.
– Przez kilka lat planowaliśmy w budżecie zaciągnięcie kredytu, ale nie było konieczności zrealizowania tych planów. Teraz realizujemy tak dużo inwestycji, że konieczne jest wspomaganie się pożyczką. Do tej pory nie mieliśmy możliwości skorzystania z kredytu udzielanego przez Europejski Bank Inwestycyjny za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego, bo przeznaczane były dla większych samorządów. Od tego roku mamy taką możliwość i ją wykorzystujemy – zapewnia prezydent.
Spłata kapitału została zaplanowana na lata 2025 – 2040. Przez pierwsze sześć lat będzie to 1 mln zł rocznie, a przez kolejne lata 3 mln zł. Szacowane odsetki, w zależności od stawki wibor, mogą wynieść od 11 do 24 mln zł.
– Obecnie wydatki samorządów na odsetki są bardzo duże, ale mam nadzieję, że niebawem skończą się zawirowania finansowe związane z wojną na Ukrainie i będziemy mogli spokojnie spłacać zobowiązania – dodaje prezydent Starachowic.
Wśród inwestycji, które będą wspomagane przez pożyczkę jest m.in. remont tzw. Pałacyku, w którym powstanie miejsce dla inicjatyw społecznych, a także odnowienie Parku Kultury.