W czwartek, 26 maja, na cmentarzu w Wolicy, w gminie Chęciny rodziny ofiar, mieszkańcy miejscowości oraz władze samorządowe przypomną o tragicznych wydarzeniach, które rozegrały się w czasie niemieckiej okupacji podczas II wojny światowej.
Pacyfikacja Wolicy odbyła się 26 maja 1944 r. Przed świtem, do miejscowości wjechało ponad 10 samochodów i kilka motocykli z żandarmerią. Na odgłos syreny wielu strażaków stawiło się przed remizą, nie wiedząc, że jest to dla nich ostatnia zbiórka w życiu. Wśród aresztowanych był Aleksander Pierzak, jeden z pierwszych organizatorów ruchu oporu, a także ówczesny kierownik działu w zakładach wapienniczych, gdzie przechowywano broń i amunicję. 38 aresztowanych, pod silną eskortą odwieziono na Gestapo w Kielcach. Wróciło zaledwie 5 osób.
– Jako samorząd staramy się zachować pamięć o tej tragicznej akcji – podkreśla burmistrz Chęcin, Robert Jaworski.
– Uroczystości w Wolicy rozpoczną się o godz. 9.00 mszą świętą w kaplicy na cmentarzu. Po nabożeństwie nastąpi złożenie kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym ofiary mordu, który znajduje się na terenie miejscowej nekropolii. Później wiązanki kwiatów zostaną także złożone uroczyście przed pomnikiem znajdującym się przy szkole podstawowej w Wolicy – mówi.
Robert Jaworski dodaje, że w najbliższym czasie upamiętnione zostanie także inne tragiczne wydarzenie, jakim była pacyfikacja miasta Chęciny, która miała miejsce 2 czerwca 1944 roku. Uroczystości w czwartek, 2 czerwca rozpocznie msza święta o godz. 10.00 w kościele parafialnym pw. św. Bartłomieja w Chęcinach. Zaprezentowany zostanie także program artystyczny przygotowany przez młodzież z chęcińskich szkół. Po mszy świętej, na rynku nastąpi złożenie kwiatów przed pomnikiem przypominającym o pacyfikacji miasta. Następnie uczestnicy przejdą przed pomnik znajdujący się przy ul. Małogoskiej w Chęcinach gdzie również zostaną złożone kwiaty.
W nocy z 1, na 2 czerwca 1944 roku, niemieckie oddziały otoczyły Chęciny. Żołnierze rozkazali wszystkim mieszkańcom, by zebrali się na Rynku. Tam, według posiadanych list, utworzyli grupę, która trafiła do więzienia w Kielcach. Akcja była prawdopodobnie odwetem za działania polskiego podziemia oraz udzielanie wsparcia oddziałom partyzanckim przez mieszkańców miejscowości. Z aresztowanych 42 osób, 39 nigdy nie wróciło. Większość aresztowanych po brutalnych przesłuchaniach została rozstrzelana. Niektórych wywieziono do obozów koncentracyjnych. Do dziś nie wiadomo, gdzie zostali pochowani.