„Wróżka z kranu” to tytuł najnowszego spektaklu, który powstaje w Teatrze Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego w Kielcach. Aktorzy ponownie pracują pod wodzą Adama Walnego, który zajął się reżyserią i scenografią.
Piotr Bogusław Jędrzejczak, dyrektor „Kubusia” zapowiada, że ostatnią premierą w tym sezonie będzie spektakl według tekstu Pierre Gripariego.
– Klasyk współczesności, mający fantastyczną pozycję na świecie, jeden z najbardziej cenionych autorów, choć w Polsce niszowy. Grają: Małgorzata Oracz, Agata Sobota, Andrzej Kuba Sielski i Rafał Iwański – wymienia.
Po utwór sięgnął Adam Walny, który dał się poznać dorosłej kieleckiej publiczności, jako reżyser „Makbeta” w Teatrze Lalki i Aktora „Kubuś”.
– Tym razem spektakl jest dedykowany widzom od 5. roku życia – mówi reżyser. – Jest to krótka historia o pomyłkach i o perypetiach wynikających z pomyłek, jak również o tym, że system kar i nagród nie zawsze jest trafny przy wychowaniu dzieci. Wróżka jest postacią nieoczywistą. Sam jestem ciekaw jej percepcji. Ponieważ jesteśmy w świecie sztuki, to ta wróżka objawi się nam w postaci jednego ze znanych dzieł sztuki. Może nie rozpoznawalnym przez zwykłego widza, natomiast przez historyków sztuki na pewno tak. To też jest dodatkowy atut, że dzieci będą mogły poznać fragmenty historii sztuki poprzez teatr – stwierdza.
Adam Walny prowadzi swój autorski teatr przedmiotu – Walny-Teatr. Jego elementy wykorzystał także w inscenizacji „Wróżki z kranu”, bo tym razem zamiast lalek, aktorzy będą animować… obrazy.
Rafał Iwański przyznał, że dla niego była to bardzo ciekawa praca.
– Po raz pierwszy spotykam się z teatrem plastycznym i jest to dla mnie coś nowego i interesującego – przyznał.
– Animacja obrazami, przewrotnie skomponowanymi przez Adama, tylko trochę mnie zaskoczyła, ale jeśli chodzi o opowieść, wszystko się zgadza – powiedział Andrzej Kuba Sielski.
Na scenie pojawią się także Agata Sobota oraz Małgorzata Oracz, która wyjaśnia, że spektakl zaczyna się niepozornie:
– Jesteśmy grupą pracującą w muzeum, która schodzi na dół, do piwnic, ponieważ jest usterka i leje się woda. Nie wiemy gdzie. Bierzemy ze sobą hydraulika, który się zna na rzeczy. I zaczynamy snuć historię – zdradza.
Jak czytamy w opisie spektaklu, opowiada on o pewnej rodzinie, która nieoczekiwanie znalazła, wydawałoby się, łatwy sposób na szybkie wzbogacenie się. W nagrodę za dobry uczynek, starsza z sióstr – niegrzeczna Martynka, otrzymała od Wróżki niezwykły dar – po każdym wypowiedzianym brzydkim słowie z ust dziewczyny wypadała perła. Podekscytowani wizją dostatniej przyszłości Mama i Tata kazali córce rzucić szkołę i od tej pory zarabiać na utrzymanie rodziny słowami. Martynka, z początku zachwycona zadaniem, szybko się nim znudziła. Do kontynuacji dzieła rodzice podstępem zmusili więc młodszą córkę. Coś jednak poszło nie tak, bo z ust grzecznej Marysi zamiast pereł, zaczęły wypadać żmije. I wtedy do akcji wkroczył Czarodziej…
Ta zabawna historia groteskowo przedstawia dorosłych, obnażając ich życie rodzinne, mentalność i przywary. Pokazuje także, że ludzie nie są wyłącznie dobrzy, albo źli. Przedstawienie w warstwie fabularnej nawiązuje do baśniowego wątku z „Wróżek” Charlesa Perraulta, w warstwie plastycznej natomiast do historii współczesnego świata, opowiedzianej obrazami największych malarzy, odnajdywanymi w zapomnianych piwnicach i podziemiach.
Premiera przedstawienia „Wróżka z kranu” odbędzie się w sobotę, 28 maja, o godzinie 17.00, na scenie Teatru Lalki i Aktora „Kubuś”.