Do zakończenia sezonu w PGNiG Superlidze piłkarek ręcznych została jeszcze jedna kolejka, ale wszystkie karty zostały już rozdane.
Mistrzyniami Polski po raz drugi z rzędu, a trzeci w swej historii, zostały szczypiornistki Zagłębia Lubin. Srebrne medale wywalczyły zawodniczki MKS FunFloor Perły Lublin, a brązowe KPR Gminy Kobierzyce.
Zdecydowanie najgorszą drużyną rozgrywek była Suzuki Korona Handball. Kielecki beniaminek wygrał zaledwie jeden mecz i do przedostatniego zespołu, którym są Młyny Stoisałw Koszalin, traci szesnaście punktów. O powiększenie dorobku będzie trudno, bo w ostatniej kolejce „Koroneczki” zmierzą się na wyjeździe z czwartym EUROBUD-em JKS Jarosław.
– Przez cały sezon zdarzały nam się momenty dobrej gry, ale to zdecydowanie za mało, żeby utrzymać się w ośmiozespołowej superlidze. To też trzeba podkreślić, jesteśmy ósmą drużyną w Polsce. Nie jest łatwo walczyć z ekipami, które od lat są w ekstraklasie. Zespół budowaliśmy na szybko w maju i czerwcu. Ze wzmocnień niewiele wyszło. Graliśmy praktycznie składem, który zrobił awans, płus Magda Więckowska i Ala Pękala. Wartościowych zmienniczek niewątpliwie nam zabrakło – powiedział trener kielczanek Paweł Tetelewski.
– Dobre tylko momenty to rzeczywiście za mało. Spotkanie trwa 60 minut i tyle trzeba być skoncentrowanym. W całym sezonie było kilka takich meczów, w których mogłyśmy zawalczyć o wygraną. Wyszło jednak, jak wyszło. Ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć. Przychodziłam do Kielc z nastawieniem, że się utrzymamy, ale się nie udało – oceniła Alicja Pękala.
Szansę na tytuł królowej strzelczyń straciła już także Magda Więckowska. 22-letnia rozgrywająca Suzuki Korony Handball w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodniczek PGNiG Superligi zajmuje co prawda drugie miejsce, ale do prowadzącej Magdy Balsam z EUROBUD -u JKS Jarosław traci jedenaście bramek.