Trwa sezon zbiorów ślimaków winniczków. Jednak podlegają one ochronie i nie każdy może je odławiać.
W tym roku w województwie świętokrzyskim do końca maja będzie można ich zebrać maksymalnie 30 ton – informuje Agnieszka Oleszczak, naczelnik wydziału ochrony przyrody i obszarów Natura 2000 w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach.
– Na terenie województwa świętokrzyskiego zbiór winniczków jest możliwy jedynie na podstawie zezwolenia wydanego przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. W tym roku zgodę na prowadzenie takiej działalności otrzymała jedna firma. A to oznacza, że w naszym regionie nikt nie może zbierać ślimaków, oprócz osób zatrudnionych przez tę firmę – podkreśla.
Zbierać można wyłącznie te okazy ślimaków, które osiągnęły określone rozmiary.
– Winniczki są pod ochroną. Jednak ślimaki można zbierać, gdy obwód muszli poszczególnych osobników jest równy lub przekracza 30 mm – dodaje.
Na 102 gminy w województwie świętokrzyskim, ograniczenia w zbieraniu ślimaków dotyczą 47 samorządów.
Z kolei w województwie łódzkim, mazowieckim i zachodniopomorskim odłów ślimaków jest w tym roku całkowicie zakazany.
Winniczki to największe lądowe ślimaki występujące w Polsce. Jako gotowy produkt spożywczy są eksportowane głównie do Francji, Austrii i Włoch. Poza dziko żyjącymi winniczkami, Polska eksportuje również ślimaka szarego, czyli gatunki pochodzenia afrykańskiego i śródziemnomorskiego z hodowli fermowych. Fermy towarowe i hodowlano-przetwórcze produkują nie tylko ślimaki na tzw. ślimaczy kawior, ale też pozyskują śluz na potrzeby przemysłu kosmetycznego i farmaceutycznego.