Łamanie ustawy antykorupcyjnej przez Ryszarda Pomorskiego, dyrektora Domu Środowisk Twórczych w Kielcach, sugeruje radny Marcin Stępniewski. Chodzi o przepisy, mówiące o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.
Marcin Stępniewski mówi, że korzystając z uprawnień radnego chciał zweryfikować sposób funkcjonowania, podległego kieleckiemu ratuszowi, Domu Środowisk Twórczych. Jednak od prawie dwóch miesięcy nie może doczekać się jednoznacznej odpowiedzi w tej sprawie, a przekazywane mu informacje są wymijające. – Czy dyrektor tej placówki ma coś do ukrycia? – pytał w trakcie obrad czwartkowej sesji Rady Miasta Marcin Stępniewski, z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Zwraca przy tym uwagę na kwestię, która ma znaczenie etyczne. – Dyrektor DTŚ organizuje w miejskiej instytucji koncerty zespołu, z którym jest od lat związany. Nasuwa się pytanie, czy nie dochodzi do sytuacji, w której Ryszard Pomorski wystawia faktury, które potem sam opłaca jako szef Domu Środowisk Twórczych – dodaje radny.
Ryszard Pomorski jest dyrektorem DŚT, a jednocześnie prezesem Stowarzyszenia Sympatyków Zespołu „Wołosatki”, który wielokrotnie występował w Pałacyku Zielińskiego.
Radny chciał zapoznać się z fakturami zakupowymi, opłacanymi przez DŚT. Jak mówi, mimo zapewnień ze strony dyrektora Pomorskiego, że dokumenty zostaną mu udostępnione, po dziś dzień nie otrzymał ani dokumentów, ani nawet informacji kiedy mogą zostać przekazane.
– To wzbudziło moje wątpliwości do tego stopnia, że zacząłem się zastanawiać z czego może wynikać ta niechęć do umówienia się na konkretny termin, w którym będą mógł przejrzeć faktury – relacjonuje.
W ocenie Marcina Stępniewskiego, dyrektor Domu Środowisk Twórczych, prawdopodobnie złamał zapisy ustawy antykorupcyjnej, mówiącej o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.
– Polega to na tym, że pan Ryszard Pomorski, będąc dyrektorem Domu Środowisk Twórczych, pełni jednocześnie funkcję prezesa stowarzyszenia. Co jest niezgodne z prawem, a co za tym idzie, zgodnie z zapisami ustawy antykorupcyjnej powinien zostać odwołany ze stanowiska. Informacje na temat działalności gospodarczej można znaleźć w Krajowym Rejestrze Sądowym. Te dane są publiczne dostępne. Jeśli to wszystko jest prawdą, to powinien stracić stanowisko, w ciągu 30 dni – podkreśla.
Jak dodaje, dyrektor stwierdził, że nie może udostępnić faktur powołując się na zapisy ustawy o prowadzeniu działalności kulturalnej, która mówi, że faktury nie mogą być udostępniane.
– Dotyczy to jednak ich upubliczniania, ponieważ artyści mogliby się nie zgodzić, by szeroka publika dowiedziała się jakie otrzymują gaże za swoje występy. Jednak radni mają dostęp do wszelkich dokumentów. Wyjątkiem jest sytuacja gdy są objęte klauzulą tajności. Te faktury nie są objęte żadną tajemnicą z formalnego punktu widzenia – zaznacza Marcin Stępniewski.
Ryszard Pomorski, dyrektor DTŚ, w rozmowie z Radiem Kielce twierdzi, że radny nie zwrócił się do niego z prośbą o udostępnienie jakichkolwiek dokumentów oficjalnie na piśmie. Według niego sprawa została poruszona jedynie w rozmowie telefonicznej. Twierdzi przy tym, że faktury powinny zostać tajne.
Wyjaśnijmy, że chodzi o pieniądze podatników wydane z budżetu miasta.
– To zbyt poważne zagadnienie, by z marszu przyjść i powiedzieć, że chce się przejrzeć tak istotne dokumenty. Radny ostatecznie chciał przejrzeć faktury z jednego roku, a takich dokumentów, o które dopytuje, według naszych wyliczeń jest około 800. Udostępnienie ich nie jest proste. Mnie obowiązuje ustawa o działalności kulturalnej. Jestem zobowiązany do ochrony danych artystów, a w naszej instytucji występuje wiele znanych osób. Nikt, nawet radny, nie może oczekiwać takich informacji. To tajemnica, a ja też zobowiązałem się wobec artystów do nieupubliczniania danych o ich zarobkach – mówi Ryszard Pomorski.
Na sugestię, że można przedstawić faktury utajniając dane osobowe – Ryszard Pomorski odpowiada, że … nie ma na to czasu.
– To co najmniej dwa dni pracy, w dodatku mojej, ponieważ nie mogę wyręczyć się pracownikiem. Radny takimi działaniami absorbuje mnie, a ja nie mam na to czasu – powiedział.
Dyrektor bagatelizuje również kwestię zajmowania jednocześnie dwóch stanowisk, w DŚT i Stowarzyszeniu Sympatyków „Wołosatek”.
– Każdy w Kielcach wie, że stowarzyszenie „Wołosatki” funkcjonuje w mieście od 40 lat. Jego działalność ma charakter edukacyjny, niezwiązany z działalnością gospodarczą. Stowarzyszenie nie ma żadnych dochodów, to działalność non-profit. Jeśli nawet pojawią się jakieś wpływy to i tak są przeznaczane na cele statutowe. Radny to z pewnością wie, więc nie wiem czemu porusza takie kwestie na posiedzeniu sesji rady miasta. My co roku składamy oświadczenie do KRS o tym, że nie prowadzimy żadnej działalności gospodarczej – zaznacza.
Informacje zebrane przez radnego Marcina Stępniewskiego trafiły do zastępcy prezydenta Kielc Bożeny Szczypiór. Czekamy na reakcję władz miasta.
Ryszard Pomorski jest dyrektorem DŚT od czerwca 2003 roku. W lutym 2019 roku został dyscyplinarnie zwolniony przez Bogdana Wentę, ale po 5 dniach wrócił na stanowisko. Zarzucano mu wówczas, niedopełnienie obowiązków, bo w DŚT na czas nie wykonano prac zleconych przez konserwatora zabytków.