W województwie świętokrzyskim rozpoczęły się pierwsze spływy kajakowe. Chętnych nie brakuje, choć oficjalne rozpoczęcie sezonu datowane jest na początek czerwca.
Jak mówi Łukasz Górecki, właściciel jędrzejowskiego Przedsiębiorstwa Turystycznego „kajakiem.pl” zainteresowanie spływami kajakowymi wciąż rośnie, a wynika to z kilku powodów.
– Jednym z nich jest trwająca przed długi czas pandemia. Ludzie rezygnowali z wyjazdów zagranicznych i szukali czegoś na miejscu, więc lokalni operatorzy kajaków na tym zyskali. Spływy kajakowe są raczej bezpieczne, odbywają się na świeżym powietrzu, więc był to dodatkowy atut. Kolejnym powodem jest rosnąca świadomość w polskim społeczeństwie i zwrócenie się w stronę aktywnego wypoczynku. Porównując to do czasów, które były 20 lat temu, to jest to prawdziwa rewolucja – zaznacza właściciel.
Rezerwacje dużych grup przyjmowane są od zimy, inaczej jest w przypadku spontanicznego wypadu na kajaki.
– Nasz kalendarz jest bardzo zapełniony i rezerwacji na cały sezon jest bardzo dużo. Jeśli ktoś chce wynająć jeden kajak i przepłynąć kilkugodzinną trasę, to z reguły podejmuje tę decyzję w ostatniej chwili. Jeśli jednak jest to weekendowy spływ z pakietem dodatkowych atrakcji dla kilkudziesięciu osób, to tego nie da się zorganizować z dnia na dzień – wyjaśnia Łukasz Górecki.
Podobna sytuacja jest w gminie Sobków, o czym informuje Dawid Lis z ponidziekajakiem.pl.
– Wzmożony ruch zaczyna się na początku czerwca, ponieważ pogoda jest zmienna. Przy świecącym słońcu w ciągu dnia jest przyjemnie, jednak noce są jeszcze zimne, co powoduje duży szok termiczny w trakcie ewentualnej wywrotki. Nasz kalendarz nie jest zapełniony w stu procentach, jednak mamy po kilka rezerwacji w ciągu miesiąca do końca sezonu – dodaje Dawid Lis.
W województwie świętokrzyskim kajakiem można pływać m.in. po Nidzie, Lubrzance, Kamiennej, Bobrzy oraz Wiernej.