Blisko 270 osób wzięło udział w Biegach Kwitnących Sadów, które po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią zorganizowano w Sandomierzu. Miłośnicy biegania rywalizowali na trasach o długości 5 i 10 km. Natomiast dla mniej zaawansowanych zorganizowano marsz nordic walking.
Uczestnicy przyjechali z różnych stron Polski m.in. z Zakopanego, Warszawy, Krakowa i Radomia. Liczna była też reprezentacja województwa świętokrzyskiego.
Jako pierwszy na metę wbiegł Grzegorz Czyż z Tarnowa, który powiedział, że w Sandomierzu jest po raz pierwszy.
– Rzeczywiście jestem tu po raz pierwszy, ale trasa była bardzo fajna. Ciekawą atmosferę tworzyły też sady, przez które biegliśmy. Było też sporo pagórków, więc jestem zadowolony – mówił zwycięzca.
W czołówce znalazł się także Hubert Zawierucha z Dream Team Wokół Łysej Góry, który biega od dwóch lat i jak twierdzi pomaga mu to w życiu.
– Biegam dla przyjemności i bardzo dobrze się przy tym czuję. Poza tym pozytywnie wpływa to na moje zdrowie, bo nie choruję – powiedział.
Biegi Kwitnących Sadów to jedna z imprez Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji promująca zdrowy styl życia. Dyrektor placówki Paweł Wierzbicki stwierdził, że budujące jest to, że coraz więcej osób dba o swoje zdrowie i preferuje ruch na świeżym powietrzu.
Biegi Kwitnących Sadów zorganizowano po raz 10.